W ostatnich dwóch tygodniach bank centralny trzykrotnie sprzedawał waluty, wzmacniając złotego. Poprzednio interwencje w celu umocnienia złotego miały miejsce w 1997 r.
– Decyzja o sprzedaży walut na rynku została podjęta przez zarząd NBP. W naszej ocenie sytuacja tego wymagała. Obserwowaliśmy destabilizację tego rynku – powiedział Marek Belka. – Chcieliśmy dać sygnał uczestnikom rynku, że jesteśmy obecni, że próby spekulacji na rynku są obarczone ryzykiem kontrakcji ze strony banku centralnego. To jest podstawowy i jedyny motyw tego typu operacji.
– Celem interwencji było uspokojenie sytuacji na rynku i to się udało – dodał Andrzej Kaźmierczak, członek RPP.
NBP?był obecny na rynku między innymi w ostatnim dniu września. Umacniając złotego, miał wpływ na ustalenie np. stawek dopłat UE?dla rolników czy niektórych podatków, które są uzależnione od notowań złotego wobec euro. – To był ostatni dzień kwartału. To jest taki dzień, w którym inwestorzy bardzo często zamykają pozycje. Można się wtedy spodziewać jakichś gwałtownych ruchów. Chcieliśmy im przeciwdziałać. Stąd nasza obecność, właściwie symboliczna, w tym dniu – wyjaśnił szef NBP.
„Polski bank centralny zdecydował się na skuteczne w krótkim okresie zapobieganie nasilaniu się presji inflacyjnej poprzez interwencje na rynku walutowym mające na celu umocnienie złotego. Oznacza to, że oczekiwanie na obniżki stóp procentowych stałoby w sprzeczności z bieżącą polityką interwencji walutowych" – skomentowali ekonomiści Banku Pekao.