Prefinansowanie potrzeb rozpoczęte

Dzięki odkupowi papierów zapadających w 2012 r. przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe mogą być o kilka miliardów złotych niższe od zakładanych

Aktualizacja: 24.02.2017 06:13 Publikacja: 13.10.2011 02:25

Prefinansowanie potrzeb rozpoczęte

Foto: GG Parkiet

Ministerstwo Finansów odkupiło obligacje o wartości 2,88 mld zł w zamian za papiery warte 3,23 mld zł. Inwestorzy mogli się pozbyć dziesięciolatek zapadających w listopadzie, dwulatek zapadających w styczniu 2012 r. i pięciolatek zapadających w kwietniu przyszłego roku. W zamian otrzymywali papiery zerokuponowe, z terminem wykupu styczeń 2014 r. Średnia rentowność nowych instrumentów oscylowała wokół 4,585 proc., nieco więcej niż na pierwszej aukcji tych papierów w sierpniu (4,469 proc.).

Słuszna strategia

Papiery zapadające w przyszłym roku stanowiły większą część aukcji – resort skupił instrumenty o wartości 2,04 mld zł. Tym samym ograniczył przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe brutto (plan mówi o 185,6 mld zł) o taką właśnie sumę. Kolejne aukcje zamiany planowane są na połowę listopada i grudnia.

Podobna strategia realizowana pod koniec 2009 r. zaowocowała zmniejszeniem się zobowiązań w ubiegłym roku o ponad 7 mld zł.

Ekonomiści są przekonani, że prefinansowanie przyszłorocznego długu w sytuacji, kiedy rząd pozyskał już pieniądze na ten rok, jest słuszne, szczególnie iż ostatni rok pokazał, że istotnymi kupującymi polskie papiery są fundusze zagraniczne, które szybko mogą zmienić swoje preferencje.

– Dziś trudno spekulować, jak mogą się kształtować nastroje inwestycyjne w przyszłym roku w niezwykle zmiennym otoczeniu na świecie – ocenia Arkadiusz Urbański, ekonomista Banku Pekao.

– Jak długo aktualne tendencje, choćby łagodna polityka monetarna w największych gospodarkach, rekordowo niska rentowność obligacji na rynkach bazowych zachęcająca do szukania wyższych stóp zwrotu w krajach takich jak Polska utrzymają się, to polski dług powinien być dobrze postrzegany – dodaje.

Powrót do dziesięciolatek

Ministerstwo nie wyklucza, że w listopadzie zaoferuje inwestorom papiery dziesięcioletnie, emitowane ostatni raz w lipcu. Plany resortu zakładały dotąd plasowanie pięciolatek w najbliższą środę i warunkowy przetarg, którego organizacja będzie zależeć od sytuacji rynkowej w listopadzie.

– Sytuacja na naszym rynku się poprawiła, rentowność dziesięciolatek znacznie spadła, więc może to też wykorzystamy – stwierdził Dominik Radziwiłł w rozmowie z „Obserwatorem Finansowym NBP". Od połowy września oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich na rynku wtórnym spadło z 6,1 proc. do około 5,7 proc.

Wystarczający bufor

MF rozważa również kolejne emisje zagraniczne jeszcze w tym roku. – Jeśli chodzi o opłacalność takich emisji, to co prawda premia za ryzyko – tzw. spread – w przypadku naszych papierów zwiększyła się, ale punkt odniesienia, od jakiego jest ona liczona – czyli stawki swap – spadł. Nas interesuje całkowity koszt i nie wykluczam, że jeszcze w tym roku dokonamy jakiejś emisji z myślą o prefinansowaniu przyszłorocznych potrzeb – wyjaśnił Dominik Radziwiłł.

Obecnie rezerwa płynnościowa ministerstwa sięga około  50?mld zł. Zdaniem wiceministra taka wielkość jest potrzebna, biorąc pod uwagę niestabilną sytuację na rynkach. – To, czy będziemy gromadzić środki na wykup obligacji z regularnych programów emisji, będzie zależeć od realizacji planu dochodów budżetowych – zadeklarował Radziwiłł. – Jeśli np. wpływy podatkowe będą duże, wówczas środki ze zwykłych emisji powiększą nasz bufor finansowy.

 

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego