Elastycznie zatrudniają, mniej zwalniają

Wysokie koszty rekrutacji i zatrudnienia powstrzymują od zwolnień, ale też od przyjęć nowych pracowników

Aktualizacja: 24.02.2017 05:45 Publikacja: 25.10.2011 02:35

Elastycznie zatrudniają, mniej zwalniają

Foto: GG Parkiet

Firmy są w stanie amortyzować wpływ niewielkich szoków rynkowych, chroniąc zatrudnienie oraz dochody pracowników. Zmniejszanie wynagrodzenia podstawowego jest najrzadziej stosowaną metodą cięcia kosztów w przedsiębiorstwach. – To tak jakby istniała nieformalna umowa między pryncypałem a pracownikiem – wyjaśnia Paweł Strzelecki, jeden z autorów opracowania „Badanie ankietowe rynku pracy. Raport 2011", jaki właśnie przedstawił NBP. – Firmy w ostatnim kryzysie zachowały się inaczej niż na początku poprzedniej dekady. Starały się zwalniać w ostateczności. Najpierw cięły elastyczne i zmienne koszty wynagrodzenia – ekonomista zwraca jednak uwagę, że w ten sposób w ciągu ostatnich kilku lat rozwinęły się różne formy elastycznego i czasowego zatrudnienia.

Bezrobocie nie musi rosnąć

Niemal co piąta firma nie przyjmowała w 2010 roku nowych ani nie zwalniała dotychczasowych pracowników.

– Z trzech możliwości: obniżania płacy zasadniczej, redukcji pracowników albo uelastycznienia warunków pracy, przedsiębiorcy wybrali tę trzecią opcję – dodaje Strzelecki. Ekonomista zwraca uwagę, iż przedsiębiorcy pokazali, że w sytuacji, gdy wzrost gospodarczy oscyluje w granicach 2 – 3 proc. (a tak było na przełomie 2009 – 2010 roku), bezrobocie nie musi gwałtownie rosnąć. – To ważne, bo pokazuje, że firmy mają różne rozwiązania i być może nawet w przyszłym roku, kiedy dynamika PKB zwolni, bezrobocie nie będzie musiało rosnąć – dodaje prof. Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka SGH.

Z badania (było prowadzone w ponad 1000 firm i wśród 4 tys. bezrobotnych) wynika, że w co dziesiątej spółce w zeszłym roku nadal występowały wakaty, choć bezrobocie rejestrowane było dwucyfrowe. Trudniej było znaleźć pracownika z wyższym wykształceniem. Rekrutacja kosztuje przeciętnie od 15 do 30 proc. przyszłej płacy – im bardziej specjalistyczne wymagania musi spełnić kandydat, tym koszty są wyższe.

Ważne jest również to, że jeśli fluktuacja kadr jest czymś naturalnym w przedsiębiorstwach, to zdarza się znacznie częściej w firmach dużych niż małych. – Inwestycje są tym, co zwiększa ruch kadrowy – dodaje Paweł Strzelecki.

Z badania PKPP?Lewiatan, jakie konfederacja przeprowadziła latem, wynika, że ponad 70 proc. właścicieli małych firm woli przeszkolić swojego pracownika, niż go zwolnić. – Co piąty był gotów przeznaczyć na to swoje, a nie unijne pieniądze – dodaje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka Lewiatana. Ale przypomina, że firmy starają się w czasach spowolnienia nie zwalniać, ale też nie zatrudniają. Najwyżej zastępują odchodzących pracowników nowymi. – Dlatego tak ważne jest, by przedłużono rozwiązania kryzysowe, w tym zachowano 12-miesięczny okres rozliczeniowy – dodaje ekonomistka.

Strategia: przeczekać

Z badania NBP wynika, że 41 proc. bezrobotnych zdaje sobie sprawę, iż nie ma pracy dla osób z ich kwalifikacjami. Większość chce się uczyć, ale tylko 25 proc. gotowych jest przeznaczyć na to swoje pieniądze. Zaś prawie 35 proc. ma strategię „przeczekać".

[email protected]

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów