Roczna inflacja wyniosła w listopadzie 4,8 proc. wobec 4,3 proc. w październiku i średniej oczekiwań rynkowych na poziomie 4,4 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.
Słaby złoty podnosi ceny importu
– Fundamentalną przyczyną wzrostu inflacji jest osłabienie złotego. W grupach towarów, w których przeważają usługi i które są naturalnie mniej podatne na wahania kursu, zwiększenie inflacji jest znacznie bardziej ograniczone – ocenił Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
W pierwszych 11 miesiącach tego roku złoty stracił względem euro blisko 14 proc. Deprecjacja naszej waluty przekłada się np. na wzrost cen paliw. Wczoraj kurs złotego zyskał nieco po publikacji danych o inflacji, ale później stracił, gdy agencja Fitch obniżyła perspektywy ratingu kilku krajów z naszego regionu.
Zaszkodziła żywność i leki
Głównym czynnikiem podnoszącym inflację w listopadzie okazały się ceny żywności. – Wszyscy przyzwyczaili się już, że żywność potrafi zaskakiwać – skwitował Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego.
„Największy wpływ na ukształtowanie się wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych miały podwyżki opłat związanych z mieszkaniem (o 6,1 proc.), wzrost cen żywności (o 4,5 proc.), a także towarów i usług w zakresie transportu (o 11,0 proc.)" – podał GUS.