To kolejny spadek wskaźnika. Maria Drozdowicz – Bieć, autorka badania tłumaczy, że oznacza to, iż w kolejnych miesiącach tego roku tempo wzrostu cen CPI ulegnie wyraźnemu ograniczeniu - . Podobnie jak przed miesiącem niemal wszystkie składowe wskaźnika działały w kierunku ograniczenia inflacji. Wyjątek stanowiły ceny importu. Jednak ostatnie dostępne dane na ich temat dotyczą maja, a więc okresu słabego złotego względem euro i dolara  - uważa ekonomistka.

Wśród przyczyn spadku wskaźnika najważniejszym elementem było niższe zadłużenia skarbu państwa w ujęciu realnym. - Wynikało to zarówno z umacniania się złotego, które obserwujemy w ostatnich dwóch miesiącach, jak i ze zmniejszonych potrzeb pożyczkowych państwa – tłumaczy ekonomistka. Zwraca uwagę na to, że firmy nadal redukują koszty, ale mimo to ponad połowa z nich uważa, że wysokie koszty są barierą rozwoju. Nie będą więc najprowdopodobniej podnosiły płac, ani zwiększały zatrudnienia.

W związku ze zmniejszającym się popytem na towary kontynuowany jest spadek chęci podnoszenia cen producentów.