Prognozy: Ekonomiści są bardziej ostrożni

Polska gospodarka z kwartału na kwartał będzie rosła coraz szybciej, ale wychodzenie z dołka potrwa dłużej, niż się spodziewano.

Aktualizacja: 11.02.2017 01:41 Publikacja: 08.07.2013 06:00

Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. Prognozy przygotowuje razem z ekonomistą Cezarym C

Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. Prognozy przygotowuje razem z ekonomistą Cezarym Chrapkiem.

Foto: Archiwum

Taki wniosek płynie z podsumowania prognoz ekonomistów w najnowszej turze prognostycznej konkursu „Parkietu" i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego.

W czerwcu zebraliśmy prognozy głównych wskaźników makroekonomicznych (dynamiki PKB, inflacji, salda na rachunku obrotów bieżących, inwestycji oraz stopy bezrobocia) na drugie półrocze tego i pierwszą połowę przyszłego roku. W konkursie biorą udział ekonomiści i zespoły analityków z 36 instytucji finansowych i ośrodków akademickich.

W porównaniu z prognozami zbieranymi w marcu, ekonomiści obniżyli swoje oczekiwania co do wzrostu gospodarki w kolejnych kwartałach. W I kwartale tego roku PKB wzrósł o 0,5 proc. Jeszcze w marcu spodziewano się, że II kwartał przyniesie już przyspieszenie wzrostu powyżej 1 proc., ale w ciągu ostatnich miesięcy wiele instytucji zrewidowało w dół swoje przewidywania. Według średniej najnowszych prognoz, dopiero w III kwartale tego roku wzrost PKB przyspieszy do 1,3 proc., a w ostatnich trzech miesiącach roku do 1,8 proc. W marcu spodziewano się odpowiednio 1,6 proc. i 2 proc.

– Cały czas zakładamy ożywienie gospodarki w drugiej połowie roku, ale jest coraz więcej sygnałów, że będzie ono miało nieco mniej dynamiczny charakter, niż nam się wydawało – przyznaje Adam Antoniak, ekonomista Pekao.

Lata 2012–2013 to drastyczne cięcia wydatków publicznych na inwestycje, przy jednoczesnej niechęci do inwestowania firm prywatnych. Według średniej prognoz, inwestycje w kolejnych kwartałach wciąż będą spadać, lekkie odbicie możliwe jest dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Jak podkreślają ekonomiści, niewykluczone, że rząd będzie szukał przestrzeni, aby poluzować nieco wydatki inwestycyjne.

Ekonomiści czekają też na efekty złagodzenia polityki pieniężnej. Od listopada ubiegłego roku stopy procentowe spadły o 2,25 pkt proc. Na niskim poziomie mogą pozostać nawet przez rok, jeśli inflacja nie pójdzie w górę. Jak wynika ze średniej prognoz, w III kwartale tego roku roczny wzrost cen wyniesie 0,8 proc., więc będzie najniższy od II kw. 2006 r. W kolejnych kwartałach inflacja będzie przyspieszać, ale do połowy przyszłego roku nie przekroczy 2 proc. – Na pewno wzrost inflacji nie będzie problemem. Mieliśmy kumulację czynników antyinflacyjnych: słaby popyt, obniżki cen gazu i energii, opłat w telekomunikacji. Odjęło to ok. 1 pkt proc. od inflacji w pierwszej połowie tego roku – ocenia Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP.

Rachityczne przyspieszenie wzrostu gospodarki oznacza, że w najbliższych kwartałach nie ma co liczyć na poprawę sytuacji na rynku pracy. Według średniej prognoz ekonomistów, stopa bezrobocia obniży się do 13,2 proc. w III kw., ale pod koniec roku znów zacznie rosnąć. Na koniec marca 2014 r. sięgnie 14,4 proc., więc będzie nawet wyższa niż w tym samym czasie w tym roku.

W połowie przyszłego roku bezrobocie, zgodnie ze średnią oczekiwań, ma wynieść 13,4 proc., czyli mniej więcej tyle samo, ile wynosi teraz.

Ekonomiści Banku Handlowego prowadzą w rankingu po I kw. 2013 r.

Zespół analityków Banku Handlowego, Piotr Kalisz i Cezary Chrapek, prowadzi w konkursie prognoz „Parkietu" i NBP po I kwartale tego roku. Drugie miejsce w rankingu zajmuje Jakub Sybilski, niezależny analityk. Na trzeciej pozycji znaleźli się ekonomiści Kredyt Banku, Jakub Borowski i Adam Czerniak, którzy dzisiaj pracują już w innych zespołach analitycznych (Kredyt Bank pod koniec minionego roku połączył się z BZ WBK). Jakub Borowski jest teraz głównym ekonomistą Credit Agricole, a Adam Czerniak – głównym ekonomistą w centrum analitycznym Polityka Insight i wykładowcą SGH. Piotr Kalisz spodziewa się, że to półrocze przyniesie wyraźnie szybszy wzrost gospodarki, niż miał miejsce w I połowie roku. – Prognozujemy, że PKB w drugiej połowie roku wzrośnie o 1,5–2,0 proc. Częściowo poprawa rocznej dynamiki będzie wynikała z czynników statystycznych, ale również z często niedocenianego osłabienia złotego. Pozytywny wpływ mogą mieć także dotychczasowe obniżki stóp procentowych oraz niższa dynamika cen energii – mówi „Parkietowi" ekonomista.

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację