W styczniu liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 1918,6 tys. osób  i była większa niż przed miesiącem o 93,4 tys. osób (o 5,1 proc.) – podał GUS.  Tym samy stopa bezrobocia wzrosła z 11,5 proc. przed miesiącem do 12 proc.

W styczniu urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 48,4 tys. osób (przed miesiącem 39,7 tys.).

- Taki wzrost stopy bezrobocia jest relatywnie duży. Nie należy jednak oceniać tego zbyt pesymistycznie – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. – W styczniu bezrobocie zwykle rośnie ze względu na czynniki sezonowe. Co prawda zima jest wyjątkowo ciepła, ale jak wcześniej informowało Ministerstwo Pracy, do ewidencji jako bezrobotne trafiły także osoby, którym z końcem 2014 roku skończyły się umowy na czas określony, a także osoby które objęte były formami aktywizacji i zakończyły staże oraz szkolenia – dodaje. Jej zdaniem, właśnie ze względu na warunki pogodowe, który sprzyjają wcześniejszemu niż zazwyczaj rozpoczęciu prac, już w lutym stopa bezrobocia może być podobna do tej styczniowej, a w kolejnych miesiącach będzie znowu spadać. - Na koniec tego roku może zbliżyć się do 10 proc., to znaczy poziomu najniższego od grudnia 2008 roku – uważa Kurtek.

W porównaniu z styczniem zeszłego roku, liczba bezrobotnych jest o 342,1 tys. osób, tj. o 15,1 proc. mniejsza, a stopa bezrobocia o 1,9 pkt. proc. mniejsza (w styczniu 2014 r. wynosiła 13,9 proc.). –Takie wyniki oznaczają stabilizację tempa poprawy sytuacji na rynku pracy – dodaje Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku.