Ekonomiści spodziewali się także, że płace w firmach w lipcu zwiększą się o 4,1 proc., tymczasem jak podał GUS było to tylko 2,5 proc. (przeciętne wynagrodzenie wyniosło 4039,7 zł). To najgorszy wynik od lipca 2012 r.

- Trudno komentować te wyniki bez bardziej szczegółowej informacji – komentują ekonomiści mBanku. – Ale widać, że presja płacowa nie ulega zaostrzeniu.  W badaniach NBP średnia podwyżki oscylują w okolicach 3,5 proc. Następuje tak pomimo poprawy wskaźników dla rynku pracy i przekształcania się  (ze względu na demografię) rynku pracy w „rynek pracownika". Spekulować można, ze wpływ na taki stan rzeczy może mieć otoczenie deflacyjne i być może wzrost siły nabywczej pracowników – analizują. W ujęciu realnym średnie wynagrodzenie wzrosło w lipcu o 3,3 proc.