Podstawowy scenariusz dla Polski jest pozytywny, ale bardziej niepewny niż w ostatnich latach

Polska gospodarka znajduje się w fazie ożywienia gospodarczego. Pozytywny scenariusz makroekonomiczny w przyszłym roku jest bardzo prawdopodobny. Ale skala ryzyk dla wzrostu PKB oraz inflacji jest znacznie większa niż w ostatnich latach.

Aktualizacja: 06.02.2017 21:08 Publikacja: 21.07.2015 06:00

Jarosław Janecki, główny ekonomista, Societe Generale

Jarosław Janecki, główny ekonomista, Societe Generale

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Bazowy scenariusz dla Polski to wzrost PKB o 3,7 proc. w tym roku oraz 3,6 proc. w przyszłym. Konsensus rynkowy wskazuje na podobne tempo wzrostu aktywności gospodarczej w tym i przyszłym roku. Nieco niższa dynamika PKB w przyszłym roku może być efektem przyspieszenia wzrostu importu w wyniku większego krajowego popytu konsumpcyjnego. Z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć solidny wzrost konsumpcji indywidualnej.

Wiąże się to z prawdopodobną realizacją przynajmniej części obietnic przedwyborczych. Obniżenie stawki VAT, wzrost płac w sektorze administracji publicznej oraz działania fiskalne skierowane do grupy podatników o mniejszych dochodach powinny wpłynąć na dodatkowe ożywienie konsumpcji.

Czynnikiem wspierającym konsumpcję powinna być nadal poprawiająca się sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia, poza krótkim okresem na początku przyszłego roku, przez dłuższy okres będzie już zapewne jednocyfrowa. Dużo w tym względzie będzie jednak zależało od polityki gospodarczej kolejnego rządu.

W sytuacji braku negatywnych szoków podażowych inflacja przez dłuższy czas, być może i po 2017 r., będzie pozostawała znacząco poniżej celu NBP (2,5 proc. – red.). W tym kontekście zmiany stóp procentowych będą stały pod dużym znakiem zapytania.

W prognozach makroekonomicznych dla Polski, poza scenariuszem bazowym, powinniśmy pamiętać o możliwości wystąpienia nieoczekiwanych wstrząsów. Myśląc o źródłach ewentualnych szoków, staramy się znaleźć „czarne łabędzie". Nassim Taleb definiuje „czarnego łabędzia" jako zdarzenie rzadkie, nie do przewidzenia, mające ogromny wpływ na rzeczywistość. Ponadto, mimo braku możliwości przewidzenia „czarnego łabędzia", po jego wystąpieniu jesteśmy skłonni twierdzić, że jednak zdarzenie to było łatwe do przewidzenia.

Taleb rozróżnia dwa rodzaje „czarnych łabędzi": pozytywne i negatywne. W kwartalnych opracowaniach Societe Generale używamy dla ułatwienia określenia „biały" i „czarny łabędź", właśnie w celu rozróżnienia nieoczekiwanych zdarzeń, które mogą wpłynąć na gospodarkę w sposób pozytywny lub negatywny. Przykładowo w naszej ocenie do „czarnych łabędzi" należałoby zaliczyć Brexit (oceniamy prawdopodobieństwo takiego zdarzenia na 45 proc.), niewypłacalność Grecji (40 proc.), silne spowolnienie chińskiej gospodarki (30 proc.), większy od oczekiwań wzrost oszczędności konsumentów w USA (25 proc.) oraz późniejsze podwyżki stóp procentowych przez Fed (10 proc.). Do pozytywnych „białych łabędzi" zaliczamy możliwość przeprowadzania reform w szybszy od zakładanego sposób (10 proc.) oraz wyższy od oczekiwanego mnożnik cen (15 proc.), tzn. większy wpływ niższych cen ropy naftowej oraz akomodacyjnej polityki fiskalnej na gospodarkę. Wymienione zdarzenia z pewnością nie wyczerpują listy wszystkich „czarnych" i „białych łabędzi".

Na podobne „czarne łabędzie" wskazują w ostatnim „Raporcie o inflacji" analitycy NBP. W dokumencie tym znajdziemy podrozdział „Źródła niepewności projekcji", w którym zwraca się uwagę na możliwość pogorszenia perspektyw wzrostu w otoczeniu polskiej gospodarki (efekt potencjalnej niewypłacalności Grecji oraz ewentualnej niższej aktywności gospodarczej w Chinach). Jednocześnie możliwy jest również wzrost popytu krajowego w efekcie poprawy aktywności gospodarczej w strefie euro. Innym źródłem niepewności są zmiany cen surowców energetycznych, w tym w szczególności cen ropy naftowej. W dokumencie NBP podkreśla się również znaczenie stabilizującej reguły wydatkowej. Według analityków NBP zastosowanie reguły w 2016 i 2017 roku wiązałoby się z koniecznością zacieśniania polityki fiskalnej, w tym podwyżką stawek PIT oraz rezygnacją z obniżki VAT nawet w 2017 roku. Według NBP zastosowanie reguły może doprowadzić do wyższego od zakładanego w scenariuszu bazowym wzrostu cen oraz niższej dynamiki PKB. Zaliczenie stabilizującej reguły wydatkowej do źródeł niepewności projekcji może być nieco zaskakujące. Moglibyśmy bowiem również rozpatrywać konsekwencje braku respektowania reguły.

Niewątpliwie oprócz wymienionych wcześniej ryzyk międzynarodowych jednym wielkim „czarnym łabędziem" jest przyszła polityka fiskalna. Wyniki wyborów parlamentarnych mogą przełożyć się na decyzje, które w znaczący sposób wpłyną na funkcjonowanie gospodarki. Bez względu na wyniki wyborów już dziś możemy zaobserwować, że zapowiedzi polityków zmierzają w kierunku pobudzania popytu krajowego. Nie wnikając w szczegóły, które zapowiedzi są bardziej lub mniej racjonalne i możliwe do realizacji, będą one poprawiały sytuację gospodarstw domowych o mniejszych dochodach.

Nie miejmy jednak złudzeń: nie uda się nam przewidzieć wszystkiego. Jak podkreśla Taleb: „»czarne łabędzie« biorą się z faktu, iż nie rozumiemy prawdopodobieństwa zajścia niespodziewanych zdarzeń".

Publikacja jest częścią projektu „Konkurs na Najlepszych Analityków Makroekonomicznych". Przedstawione w artykule opinie są wyrazem osobistych poglądów autora i nie powinny być interpretowane w żaden inny sposób.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego