Z kolei w grudniu rozpocznie sprzedaż Skarbiec Globalnych Obligacji inwestujący w obligacje skarbowe – polskie, europejskich rynków wschodzących, strefy euro i USA, a także w obligacje korporacyjne zagranicznych emitentów oraz jednostki funduszy ETF inwestujących w tego typu papiery.

To jednak nie koniec. Kierowana przez Marka Rybca spółka pracuje nad trzema funduszami zamkniętymi – dwoma o alternatywnej strategii inwestycyjnej i jednym absolutnej stopy zwrotu. W planach jest również rozbudowa „parasola" prowadzonego wspólnie z JP Morgan Asset Management. Skąd taka aktywność? – Oczekujemy powrotu napływu oszczędności do funduszy inwestycyjnych, w tym do funduszy wysokomarżowych (akcji, mieszanych, alternatywnych i absolutnej stopy zwrotu). Stopy procentowe pozostają niskie, widzimy, że Polacy szukają alternatywy wobec lokat, celując w stopę zwrotu rzędu 4–8 proc. w skali roku. Dlatego chcemy się koncentrować na sprzedaży funduszy wysokomarżowych, do których pozyskaliśmy ok. 270 mln zł netto od początku roku, w tym zagranicznych oraz funduszy alternatywnych, a także na wprowadzaniu nowych produktów tego typu – zapowiada Rybiec. Już teraz opłata zmienna (tzw. opłata za sukces) pobrana przez Skarbiec TFI w okresie I–III kw. 2015 r. – 11,5 mln zł – pochodzi w 60 proc. z funduszy inwestujących poza granicami Polski.

Zdaniem ekspertów Skarbca w nadchodzących kwartałach wciąż warto uzupełniać portfel inwestycyjny o aktywa zagraniczne, w tym akcje. – Najbliższe miesiące prawdopodobnie przyniosą trend boczny na Wall Street i zwyżki na parkietach strefy euro – ocenia Piotr Kuba, wiceprezes odpowiedzialny za inwestycje w Skarbcu. Na GPW wciąż widoczny będzie wyraźny podział na spółki obciążone ryzykiem politycznym – banki, kopalnie, firmy energetyczne, handlowe oraz na całą resztę. – WIG20 spadł tak nisko, że można oczekiwać odbicia, ale nie zmiany trendu. Spodziewamy się, że duże spółki jeszcze przez pewien czas będą się zachowywały słabo. Co innego „misie" – w ich przypadku oczekujemy kontynuacji trendu wzrostowego, aczkolwiek „przerywanego" – podaje Kuba.