Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju wzrosło rok do roku o 4,1 proc. wobec 4,6 proc. w kwietniu, co jest wynikiem niższym od konsensusu rynkowego na poziomie 4,7 proc. Z kolei przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w maju o 2,8 proc. rok do roku, czyli tak jak w kwietniu – podał GUS. Również analitycy rynkowi oczekiwali wzrostu o 2,8 proc. Jak można wyliczyć na podstawie danych GUS, realny fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw (po uwzględnieniu wskaźnika CPI) wzrósł w maju o 8 proc. wobec wzrostu o 8,7 proc. w kwietniu.
- Maj był drugim miesiącem wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw przekraczającym 4 proc. W ujęciu realnym, czyli po wykluczeniu wskaźnika cen towarów i usług, wzrost jest jeszcze bardziej imponujący, bo wynoszący 5 proc. – analizuje Monika Kurtek, główna Ekonomista Banku Pocztowego. - Jednocześnie przybywa miejsc pracy w większych firmach. Od początku br. przybyło już 107,8 tys. etatów, podczas gdy w okresie analogicznym rok temu było to 28,1 tys. Biorąc pod uwagę również to, że stopa bezrobocia znajduje się na jednocyfrowym, najniższym od 2008 roku poziomie, ogólną sytuację na polskim rynku pracy można określić jako dobrą – dodaje.
Także perspektywy dla rynku pracy są dobre, chociaż istotny w tym kontekście będzie wynik przyszłotygodniowego referendum w Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu. - Jeśli Brytyjczycy opowiedzieliby się za wyjściem z UE, do Polski powrócić może – jak się szacuje – kilkaset tysięcy osób które wyjechały tam do pracy. Taka liczba na pewno zmieniłaby sytuację na rynku pracy w Polsce – podkreśla Kurtek.