Na początku II kwartału tylko jeden spośród ponad 40 zespołów uczestniczących w konkursie prognostycznym „Parkietu", „Rzeczpospolitej" oraz Narodowego Banku Polskiego oczekiwał, że w II kwartale dojdzie do spadku wartości inwestycji. Wtedy nie były jeszcze znane dane z I kwartału, gdy inwestycje zmalały o 1,8 proc. rok do roku. W lipcu okazało się, że II kwartał był pod tym względem jeszcze gorszy: nakłady brutto na środki trwałe w polskiej gospodarce tąpnęły o niemal 5 proc.
Załamanie aktywności inwestycyjnej to główna przyczyna wyraźnej zmiany w rokowaniach dla polskiej gospodarki. Nie można jednak wykluczyć, że tak jak w I połowie roku ekonomiści byli nadmiernie optymistyczni – jeszcze pod koniec czerwca większość oczekiwała, że już III kwartał przyniesie odbicie inwestycji – tak teraz są zbyt ostrożni.
Hamulców jest wiele
Najnowsze prognozy uczestników konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego zakładają, że inwestycje będą się kurczyły do końca roku. W IV kwartale nakłady brutto na środki trwałe spadną, jak sugeruje mediana tych prognoz, o 1,1 proc. rok do roku. Pesymiści mówią o tąpnięciu ponad 6 proc.
– Okres słabości inwestycji się przedłuża, naszym zdaniem inwestycje publiczne nie osiągnęły jeszcze dna, wolno idzie uruchamianie projektów z nowej perspektywy – tłumaczy Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Z inwestycjami przedsiębiorstw jest nieco lepiej. Tu skala spadków maleje, ostatnio poprawiły się plany firm w tym zakresie. Łącznie naszym zdaniem w całej gospodarce dynamika inwestycji wyjdzie na plus na początku 2017 r. – wskazuje. Benecki zwraca jednak uwagę, że słabość inwestycji to nie tylko kwestia przerwy w wydatkowaniu funduszy unijnych, ale też efekt podwyższonej niepewności wśród przedsiębiorstw, związanej m.in. ze zmianami w podatkach.
Podczas gdy inwestycje współfinansowane z funduszy unijnych w końcu ruszą, niepewność regulacyjna może szybko nie zniknąć. W efekcie ekonomiści nie nastawiają się na dynamiczne odbicie inwestycji. Przeciętnie oczekują, że w pierwszych trzech kwartałach ich wartość zwiększy się o 3,5 proc. rok do roku. Dla porównania, w ub.r. nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 5,8 proc., a rok wcześniej aż o 10 proc.