Szacunek inflacji w maju z początku czerwca nie zawierał szczegółów dotyczących zmian cen w podziale na kategorie towarów i usług. Takie dane GUS przedstawił w poniedziałek. Sugerują one, że w minionym miesiącu ustał wzrost inflacji bazowej, nieobejmującej cen energii i żywności.
Przymrozki podbiły ceny
Jak podał GUS, wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu wyhamował w maju do 7,6 proc. rok do roku, z 14,4 proc. w kwietniu. Z 3 do 3,9 proc. przyspieszył wzrost cen żywności, w dużej mierze za sprawą przymrozków, które podbiły ceny owoców. – Inflacja bazowa w maju utrzymała się na kwietniowym poziomie 0,9 proc. rok do roku – powiedział Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Część ekspertów sądzi, że mogła ona nawet wyhamować do 0,8 proc. – byłby to pierwszy taki przypadek od października ub.r. W ankiecie „Parkietu" z przełomu miesiąca ekonomiści przeciętnie oceniali, że w maju wskaźnik ten wzrósł do 1 proc. – Inflacja bazowa pozostaje dość niska mimo relatywnie wysokiego tempa wzrostu polskiej gospodarki. Głównym czynnikiem inflacyjnym wydają się jedynie ceny żywności silnie zaburzone przez efekty pogodowe, które można uznać za jednorazowe – podsumowuje Wojciechowski.
Stabilizacja rentowności
Przewodniczący RPP prezes NBP Adam Glapiński od kilku miesięcy sugeruje, że stopy procentowe mogą pozostać na niezmienionym poziomie przez cały 2018 r. Poniedziałkowe dane zwiększyły prawdopodobieństwo, że ten scenariusz się zmaterializuje, choć dotąd większość ekonomistów w to nie wierzyła. „Obecna ścieżka inflacji wspiera sceptyczne podejście członków RPP do podwyżek stóp procentowych. To coraz mocniej skłania nas do rewizji naszego scenariusza dla stóp w 2018 r." – komentują ekonomiści PKO BP, którzy oczekiwali, że RPP zaostrzy politykę pieniężną w I poł. 2018 r.
Zmieniające się oczekiwania co do ścieżki inflacji i stóp procentowych to jedna z przyczyn wzrostu cen (spadku rentowności) polskich obligacji skarbowych. W poniedziałek rentowność papierów 10-letnich malała trzeci dzień z rzędu. Chwilowo była poniżej 3,12 proc., ustanawiając nowe ponadpółroczne minimum. Czy możliwy jest dalszy wzrost cen obligacji? – Rynek już teraz wycenia pierwszą podwyżkę stóp procentowych na koniec I kw. 2019 r. Potencjał do dalszego spadku rentowności krótkoterminowych obligacji pod wpływem oczekiwań pod adresem RPP jest więc niewielki. Chyba że zacznie być wyceniany scenariusz braku podwyżek do końca obecnej kadencji parlamentu, co nie jest zupełnie wykluczone – uważa Mikołaj Raczyński, zarządzający funduszami w Noble Funds TFI. – W przypadku długoterminowych obligacji spadek rentowności jest jeszcze możliwy, m.in. pod wpływem dalszego spadku premii za ryzyko z tytułu inwestycji w polskie papiery. Nie spodziewałbym się jednak równie dużego ruchu jak ostatnio – dodaje.