Polska: Inwestorzy się nie boją

Rynki finansowe dosyć łagodnie reagują na spór wokół Sądu Najwyższego w Polsce, a w raportach analityków z zagranicznych instytucji temat tego kryzysu politycznego był w ostatnich dniach często ignorowany.

Publikacja: 20.07.2017 06:00

Polska: Inwestorzy się nie boją

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Wyjątkiem były wypowiedzi Felixa Winnekensa, analityka agencji Standard & Poor's, dla „Dziennika Gazety Prawnej" i agencji Bloomberg o tym, że zmiany w sądownictwie mogą w długim terminie zaszkodzić wzrostowi gospodarczemu oraz inwestycjom w Polsce. Wśród analityków dominuje jednak powściągliwość.

– Rynki jak dotąd ignorowały sprawę zmian w polskim sądownictwie. Traktowały to raczej jako szum, który nie wpływał zbytnio na długoterminowe perspektywy gospodarcze. Na pewno złymi sygnałami były dla nich wypowiedź przedstawiciela agencji Standard & Poor's mówiąca, że zmiany w sądownictwie mogą w długim terminie źle wpłynąć np. na napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski, oraz wypowiedź Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, że Polska może zostać poddana sankcjom – mówi „Parkietowi" Peter Attard Montalto, strateg z banku Nomura.

Jego zdaniem trudno jest obecnie prognozować, jak spór wokół Sądu Najwyższego będzie wpływał na polskie aktywa w przyszłości, ale może się okazać, że przez kilka miesięcy będziemy mieć do czynienia z „szumem" na rynkach. – Mimo to wyprzedaż złotego była w środę dosyć mała. Inwestorzy nie byli więc zbyt mocno zaniepokojeni – dodaje Montalto.

– PiS rządzi w Polsce już półtora roku i mówi się o jego autorytarnych tendencjach, ale na rynkach nie widzieliśmy jak dotąd dużych reakcji na takie obawy. Złoty radzi sobie w tym roku bardzo dobrze, polska giełda zyskuje, obligacje też. Wygląda na to, że inwestorów polityka obchodzi w małym stopniu, a skupiają się głównie na gospodarce. Silny wzrost gospodarczy i inne dobre dane są argumentami za inwestowaniem w Polsce. Spodziewamy się, że drugie półrocze też powinno być dobre. Wzrost PKB za cały 2017 r. wyniesie około 4 proc., ale w przyszłym roku z wielu powodów powinien on zwolnić – wskazuje w rozmowie z „Parkietem" Liam Carson, ekonomista z londyńskiej firmy Capital Economics.

Analitycy przypominają jednak, że choć inwestorzy mogą ignorować obawy polityczne, to obecny kryzys może mieć do pewnego stopnia negatywny wpływ na rynki. – Polski rynek akcji pod względem fundamentalnym jest ok. Przez ostatnie 12 miesięcy przechodził on solidne ożywienie. Nie sądzę jednak, by same fundamenty już wystarczały do tego, by doszło na nim do dużego wybicia. Polityczne zawirowania na pewno mu jednak nie pomogą, bo przecież będą kreowały niepewność. Mogą być one negatywnym impulsem dla rynku, ale trudno się spodziewać, by stanowiły jakiś punkt zwrotny – uważa Henning Esskuchen, szef działu analiz rynków akcji naszego regionu w Erste Group.

Część ekspertów przypomina, że o wiele większe wstrząsy polityczne tylko w ograniczonym stopniu zaszkodziły innemu dużemu rynkowi wschodzącemu – Turcji. Od początku roku turecki indeks BIST 100 zyskał 37 proc.

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację