W efekcie Polska wciąż jest jednym z krajów Unii Europejskiej z najgorszą jakością powietrza, a maksymalne średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych są niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne. O krytycznych uwagach NIK w zakresie ochrony powietrza „Parkiet" informował już pod koniec sierpnia.
Kontrolerzy negatywnie ocenili wkład ministra środowiska w walkę ze smogiem, a działania ministra energii uznali za niewystarczające. Skrytykowali m.in. propozycje norm jakości dla węgla spalanego w gospodarstwach domowych i małych kotłowniach. Wyeliminowanie czarnego paliwa najgorszej jakości z użytku domowego miało być kluczowym elementem rządowego programu na rzecz ochrony powietrza.
– Przygotowany w lutym przez ministra energii projekt rozporządzenia, dotyczący wymagań jakościowych dla paliw stałych, w ocenie NIK zabezpiecza w znacznie większym stopniu interesy lobby węglowego, niż dba o ochronę życia i zdrowia obywateli przed negatywnymi skutkami zanieczyszczenia powietrza – mówi wprost Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. – Przedstawione w projekcie parametry uwzględniały przede wszystkim aktualne możliwości krajowego rynku węglowego, dopiero w dalszej kolejności rozpatrywano ich wpływ na ludzi i środowisko – uzasadnia Kwiatkowski.
NIK pozytywnie ocenił natomiast działalność ministra rozwoju i finansów, a później ministra przedsiębiorczości i technologii, głównie za przygotowanie w terminie rozporządzenia eliminującego z rynku złej jakości kotły węglowe, czyli tzw. kopciuchy.