Co PiS zrobi w gospodarce? Przypominamy, co obiecał

Po wygranej PiS zapewne zrealizuje to co zapowiadał podczas kampanii wyborczej.

Aktualizacja: 14.10.2019 13:53 Publikacja: 14.10.2019 12:11

Co PiS zrobi w gospodarce? Przypominamy, co obiecał

Foto: AFP

W nadchodzącej kadencji przedsiębiorcy mogą spodziewać się wielu zmian, zarówno tych korzystnych dla siebie, jak takich mniej korzystnych.

Najmniejsze firmy, w tym także samozatrudnieni, mogą liczyć na niższe składki do ZUS. W ramach tzw. małego ZUS, składki będę liczone proporcjonalnie do dochodu, a nie tak jak obecnie – ryczałtowo. Ulga dotyczyć będzie jednak działalności gospodarczej, gdzie dochody nie przekraczają 6 tys. zł na miesiąc, a przychody – 10 tys. na miesiąc.

Firmy o wyższych dochodach nie będą musiały – jak uspokajał PiS w trakcie kampanii – płacić składki w zależności od swoich zysków. „W efekcie zmian nikt nie zapłaci więcej niż obecnie" – deklarowali politycy. Jednocześnie PiS potwierdził też, że nie będzie żadnego „testu przedsiębiorcy" (czyli sprawdzania przez fiskusa kto jest firmą, a kto nie).

Dla małych firm PiS zapowiedział także zwiększenie limitu uprawniającego do podatku ryczałtowego z obecnych 250 tys. euro do 1 mln euro, a limitu dla tzw. małych podatników mogących korzystać z obniżonej 9-proc. stawki CIT – z 1,2 do 2 mln euro.

Z drugiej strony PiS nie wycofał się podczas kampanii z pomysłu zniesienia limitu (tzw. 30-krotności) składek do ZUS od osób pracujących. Przeciwko temu rozwiązaniu opowiedziały się praktycznie wszystkie organizacji biznesowe w Polsce. Uderzy ona bowiem w osoby o wyższych zarobkach i pracodawców działających głównie w sektorze nowoczesnych technologii i usług, które są największym nośnikiem innowacji.

Bardzo kontrowersyjną zapowiedzią wyborczą jest podwyżka płacy minimalnej do 4 tys. zł w 2023 r. Oznacza to wzrost o prawie 80 proc. w ciągu czterech lat (na 2020 rząd PiS podniósł już płacę do 2600 zł z 2250 zł), co jest niespotykaną wcześniej skalą. Jak zauważają ekonomiści, trudno przewidzieć skutki tak radykalnej zmiany, jednak może ona być zbyt dużym obciążeniem dla mikrofirm, które statycznie płacą gorzej pracownikom, a także w sektorach o statystycznie niskie płacach, takich jak gastronomia, hotelarstwo, ochrona, sprzątanie, po części handel, produkcja mebli, itp.

Jeśli chodzi o transfery społeczne obciążające budżet państwa, PiS zapowiedział 13. emeryturę w 2020 r. dla wszystkich, oraz 14. emeryturę od 2021 r. – dla emerytów o niższych świadczeniach. Emerytura minimalna w 2020 r. ma wzrosnąć do 1200 zł brutto. Oczywiście utrzymana zostanie wypłata 500+ na wszystkie dzieci oraz obniżka PIT, które są już zrealizowanymi obietnicami wyborczymi z lutego tego roku.

Opinie

Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska

W konsekwencji niedzielnych wyborów nie spodziewam się w zmian polityce fiskalnej rządu, czyli znaczących zmian jeśli chodzi o projekt przyszłorocznego budżetu i głównych parametrów polityki fiskalnej w tym deficytu i  długu. Oznacza to lekkie zacieśnienie fiskalne w porównaniu z 2019 r.

Jednym z najważniejszych elementów programu wyborczego PiS było silne podniesienie płacy minimalnej o prawie 80 proc. w ciągu czterech lat. W krótkim okresie, to znaczy w przyszłym roku, może to mieć lekko pozytywny wpływ na konsumpcję i lekko negatywny wpływ na inwestycje. W sumie oznacza to neutralny wpływ na wzrost gospodarczy.

W dłuższej perspektywie, program skokowych podwyżek płacy minimalnej będzie negatywny dla inwestycji i w związku z tym dla wzrostu PKB. W połączeniu ze znaczącym wzrostem kosztów pracy związanym z wprowadzeniem PPK i likwidacją tzw. 30-krotności, będzie to czynnik oddziałujący w kierunku spadku zatrudnienia i ograniczenia wzrostu inwestycji przedsiębiorstw w najbliższych latach, a także inwestycji ogółem. Szczególnie w 2021 r. gdy kończyć się będzie  perspektywa funduszy UE na lata 2014-2020.

W sumie, zarysowane tendencje, w warunkach pogorszenia perspektyw światowego wzrostu gospodarczego, są naszym zdaniem neutralne dla dynamiki PKB w 2020 r. (nasza prognoza to 3,5 proc.) i stanowią ryzyko w dół dla naszej prognozy wzrostu gospodarczego w 2021 r., czyli 2,8 proc.

 

Heiko Peters, analityk agencji Moody's
 
Oprócz zmian instytucjonalnych, które z czasem mogą wpłynąć na siłę instytucjonalną partii zwycięskiej, kluczowym wyzwaniem kredytowym jest zrównoważenie polityki społecznej realizowanej przez PiS z utrzymaniem siły fiskalnej rządu i konkurencyjności gospodarki.

 

Rafał Benecki, główny ekonomista ING Bank Śląski

Kontynuacja obecnej polityki jest neutralna z perspektywy rynkowej. PiS dostarczył tak obfitych programów wydatków, że w najbliższym czasie prawdopodobnie nie będzie ich dalej rozwijał, podczas gdy rządy koalicyjne bądź zwycięstwo opozycji oznaczałyby niestabilną koalicję, w której niektóre partie opowiadają się za dalszą ekspansją budżetową. Pierwsze komentarze wskazują na niezadowolenie PiS wynikiem pomimo rekordowych programów socjalnych i wskazywane są dwie możliwe zmiany. Po pierwsze -  mniej radykalny program polityczny, po drugie - bardziej przyjazny dla firm program gospodarczy. Ta druga modyfikacja może oznaczać promowanie ułatwień skierowanych do mikro-firm albo mniej rygorystyczną politykę podatkową. Zmiany skutkować mogą wyższym deficyt w 2021 roku, a rok 2020 jest bezpieczny z uwagi na dochody jednorazowe. Ostateczny kształt polityki PiS, będzie zależał również od odpowiedzi PiS na propozycje nowych partii, które weszły do Sejmu, a które oferują bardziej pro wydatkowe lub bardziej pro biznesowe podejście.

 

Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA

Wyniki wyborów, na obecnym etapie, są zgodne z wcześniejszymi sondażami i stanowią potwierdzenie mandatu dla rządu PiS. Patrząc z punktu widzenia rynków, obniża to poziom niepewności. Inwestorzy znają bowiem tę formację polityczną, jej działalność w ostatnich czterech latach i zapowiedzi jakie padły podczas kampanii.  Trudno więc spodziewać się jakiegoś zaskoczenia jeśli chodzi o ogólne kierunki w polityce gospodarczej nowego rządu. To dodatkowy czynnik stabilizujący sytuację na rynkach finansowych, choć wcześniej panująca niepewność spadła już po wyroku TSUE w sprawie kredytów frankowych.

W poniedziałek wyniki wyborów delikatnie wzmocniły złotego. Czego można spodziewać się dalej? Teraz oczekiwania inwestorów skupiać się będą na składzie nowego rządu. A także konkretnych kierunkach, priorytetach i decyzjach mających wpływ na stan finansów publicznych i gospodarkę  w nadchodzących miesiącach i kwartałach.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego