Jak oszacował wstępnie GUS, indeks cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w październiku o 3 proc. rok do roku, po zwyżce o 3,2 proc. we wrześniu.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że inflacja zmalała do 3,1 proc.
Wstępne i przez to ograniczone dane GUS sugerują, że do spadku inflacji we wrześniu przyczyniły się ceny żywności oraz ceny towarów i usług z tzw. kategorii bazowych, czyli innych niż żywność, paliwa i energia.
Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w październiku o 2,3 proc. rok do roku, po 2,7 proc. we wrześniu i ponad 6 proc. wiosną br. Towary z tej kategorii mają największy udział w strukturze wydatków Polaków, a więc też największą wagę w teoretycznym koszyku dóbr i usług, który jest podstawą pomiaru inflacji.
Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przed piątkowym szacunkiem CPI przeciętnie oceniali, że tzw. inflacja bazowa zmalała w październiku do 4,2 proc. rok do roku z 4,3 proc. we wrześniu. Teraz nie wykluczają, że spadek był nawet nieco większy, do 4,1 proc.