PMI: w przemyśle inflacja najwyższa od 2004 r.

Polscy producenci nie nadążają z realizacją zamówień. To oraz problemy z dostawami komponentów zmuszają ich do najszybszego od kilkunastu lat podwyższania cen.

Publikacja: 02.03.2021 05:00

PMI: w przemyśle inflacja najwyższa od 2004 r.

Foto: Adobestock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle przetwórczym maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W lutym, jak podała w poniedziałek firma IHS Markit, wzrósł on do 53,4 pkt z 51,9 pkt w styczniu. To wynik wyraźnie powyżej przeciętnych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet", które wskazywały na zwyżkę PMI do 52,8 pkt.

PMI od lipca utrzymuje się powyżej granicy 50 pkt. To oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w lutym przemysł rozwijał się najszybciej od czerwca 2018 r.

W praktyce taka interpretacja PMI może być myląca. Inne dane potwierdzają wprawdzie, że przemysł jest w doskonałej formie. Ale wysokie wskazanie PMI to częściowo efekt wydłużania się czasu dostaw komponentów. Według polskich firm, większe problemy z dostawami występowały tylko w marcu i kwietniu 2020 r., gdy globalna gospodarka była sparaliżowana pierwszą falą pandemii. Napięcia w łańcuchach dostaw wpływają na PMI pozytywnie, bo zwykle są przejawem bardzo silnego popytu. Obecnie jednak, podobnie jak wiosną ub.r., są częściowo spowodowane pandemią i mogą hamować rozwój przemysłu.

GG Parkiet

Szczegóły ankiety, na której bazuje PMI, nie pozostawiają jednak wątpliwości, że pomijając zaburzenia w łańcuchach dostaw, sytuacja w polskim sektorze przemysłowym jest dobra. Wartość nowych zamówień wzrosła najbardziej od lipca, przede wszystkim za sprawą popytu zza granicy. Wartość zamówień eksportowych podskoczyła bowiem najbardziej od września 2017 r. Inaczej niż w poprzednich trzech miesiącach, gdy problemem była m.in. dostępność pracowników, polskie firmy przemysłowe odpowiedziały na ten napływ zamówień, zwiększając produkcję. W tym celu zwiększyły zatrudnienie najbardziej od czerwca 2018 r.

Mimo to, zaległości produkcyjne ankietowanych przez HIS Markit firm zwiększyły się najbardziej od stycznia 2007 r. To oraz najwyższy od dekady wzrost kosztów produkcji skłoniły polskich producentów do podniesienia cen wyrobów gotowych. Ceny produkcji sprzedanej wzrosły najbardziej od maja 2004 r.

– W polskim przetwórstwie kontynuowane jest dynamiczne ożywienie, dla którego barierą są obecnie kwestie podaży, a nie brak wystarczającego popytu. W takim otoczeniu należy się spodziewać przejściowej presji na wzrost cen przemysłowych – skomentował Adam Antoniak, ekonomista z Pekao. W ocenie Andrzeja Kamińskiego, analityka z Millennium dobra koniunktura w przemyśle w bieżącym kwartale ponownie złagodzi spadek PKB Polski w ujęciu rok do roku. Tak było w IV kwartale, gdy wartość dodana w przemyśle zwiększyła się o 4,8 proc. rok do roku, najbardziej od niemal dwóch lat. gs

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie