Zarówno dane ze sprzedaży detalicznej, jak i przemysłu wypadły lepiej niż oczekiwano (wzrost o kolejno 0.1% i 0.8% m/m przy spadkowych prognozach), co kontrastuje z sierpniowymi obawami o recesję oraz z zarzutami, że polityka Fed zaczyna dusić amerykańską gospodarkę. Rynek pozostaje jednak podzielony w kwestii wyceny nadchodzącej obniżki, dając niemal równe szanse standardowym 25 pb oraz zdecydowanym 50 pb.
W przeddzień decyzji Fed na Wall Street panują dobre nastroje. Amerykańskie indeksy na 2h po otwarciu notują wzrosty: Dow Jones zyskuje 0.4%, S&P500 dodaje 0.5%, Nasdaq rośnie o blisko 0.65%, a na szczycie wzrostów znajduje się Russell 2000 z wynikiem 1.8%.
Byczemu otwarciu w USA nie ustępują europejskie indeksy, które zmierzają do końca sesji na zielono pomimo bardzo słabych danych z Niemiec. Zyskuje hiszpański IBX35 (+0.8%), włoski FTSE MIB (+0.15%), Niemiecki DAX (0.1%), zaś francuski CAC40 oraz brytyjski FTSE 100 pozostają na płasko. Liderem wzrostu w Europie jest natomiast rodzimy WIG20, który notuje wzrost o 1.4%.
Ze spółek na rynku europejskim warto zwrócić uwagę na Credit Agricole, które ma wycofać się z aktywności trade’ingowej na rynkach metali szlachetnych na rzecz działalności na regulowanych rynkach węglowych z początkiem 2025 roku. Francuski bank może i był dużym gracze na opuszczanym rynku (Credit Agricole zarządza głównie instrumentami pochodnymi opartymi o metale szlachetne), niemniej decyzja spółki podszyta jest dwoma narracjami. Z jednej strony mamy do czynienia z realizacją “zielonej” polityki banku, z drugiej zaś - lukratywność rynków węglowych w Europie. Ceny w europejskim handlu emisjami wychodzą od początku roku z dołka, wracając w okolice 60-70 euro za tonę CO2.
Aleksander Jabłoński