Indeksy na GPW wyraźnie w trakcie ostatnich sesji poszukiwały kierunku i siły do dalszych wzrostów. Wzrostowe sesje przeplatają się ze spadkowymi i nie widać tutaj wyraźnej korelacji z zachowaniem na rynkach bazowych, w szczególności z nastrojami za oceanem. De facto od początku lipca krajowy rynek akcji oscyluje wokół poziomów z czerwcowego zamknięcia, z minimalną amplitudą w dół. Można to tłumaczyć wakacyjnymi nastrojami, ale jeśli do wyłamania się z obecnego impasu wystarczył wyraźny (chwilowy ) spadek ryzyka politycznego w Europie, czy ostatnie zachowanie się indeksów na rynkach w USA, to rodzi wątpliwości, czy w przypadku globalnego pogorszenia się nastrojów na rynkach możliwe jest utrzymanie obecnych poziomów na GPW.
Na Wall Street hossa, podsycana przez Fed
Prawdziwy festiwal hossy panuje jednak od początku miesiąca za oceanem. Indeks S&P najpierw pokonał po raz pierwszy w historii barierę 5500 punktów, by następnie w kilka dni później zamknąć się powyżej poziomu 5600 punktów, zyskując. Bardzo dobrze od początku miesiąca spisały się spółki technologiczne, ciągnąc cały rynek ku nowym szczytom.
Paliwa wzrostom dodawały też akcenty polityki monetarnej. Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział w środę, że nadal obserwuje miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki, mimo że bank centralny nadal stosuje restrykcyjne środki polityki pieniężnej mające na celu obniżenie inflacji. Szef Fed powtórzył jednak uwagi z poprzedniego dnia, mówiąc, że „obniżenie inflacji” nie jest jedynym ryzykiem i bank centralny musi „pamiętać, gdzie jest rynek pracy”. Po komentarzach prezesa Fed widać, że inwestorzy w dużej mierze podtrzymali założenia dotyczące wrześniowej obniżki stóp procentowych. Ostatnie dane o czerwcowym CPI plasowały się minimalnie poniżej prognoz ekonomistów, co zwiększa prawdopodobieństwo scenariusza obniżek w kolejnych miesiącach.
Dobre prognozy przed sezonem wyników w USA
Nie możemy zapominać, że na rynku w USA poza danymi z frontu polityki monetarnej, dodatkowym czynnikiem będzie rozpoczynający się właśnie sezon wyników za II kwartał. Realny początek sezonu jest datowany na piątek, gdzie wyniki opublikuje część globalnych banków. Dobre wyniki w poprzednim kwartale sprawiły, że oczekiwania konsensusu były bardzo wysokie, a prognozy na drugi kwartał sugerują wzrost zysków o 8,6 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego, przy oczekiwanym wzroście przychodów o 4,7 proc.