W poprzednich kwartałach potentat AI przyzwyczaił inwestorów do wyników rosnących w tempie dużo szybszym od prognoz, więc tym razem poprzeczka oczekiwań jest już zawieszona wyżej. Według agencji Bloomberg analitycy oczekują zysku na akcję (EPS) w I kwartale średnio na poziomie 5,34 USD (GAAP), a kwartalnych przychodów rzędu 24,7 mld USD. To liczby odpowiednio o ok. 240 i 550 proc. większe niż przed rokiem. Według Bank of America oczekiwania inwestorów mogą być nawet znacznie wyższe niż analityków. Na dwa dni przed publikacją wyników (w poniedziałek) notowania Nvidii zbliżyły się do szczytów z marca (ok. 967–975 USD). Czyżby akcje czekały już tylko na sygnał w postaci pobicia prognoz finansowych, by sforsować techniczny opór? Oczywiście przy tak wyśrubowanych oczekiwaniach brak pozytywnej niespodzianki w wynikach mógłby równie dobrze doprowadzić do odbicia od poziomu oporu.
Niewątpliwie publikacja rezultatów potentata SI, który w ciągu kilkunastu miesięcy wyrósł na jedną z największych pod względem kapitalizacji spółek w USA, może okazać się najważniejszym impulsem dla całej Wall Street w tym tygodniu.
Na taki mocny impuls zdaje się czekać indeks S&P 500, który po odrobieniu z nawiązką całych strat z kwietniowej korekty spadkowej dostał zadyszki.