Indeks dużych spółek zaczął piątkową sesję od kontynuacji odbicia z czwartku. Wczoraj handel docierał w okolice 2190 pkt, stąd celem na piątek jest okrągły opór 22300 pkt. Przypomnijmy, że w tym miejscu na przełomie lipca i sierpnia zeszłego roku powstał lokalny szczyt, potwierdzony później jako opór podczas jesiennych zwyżek. W środę WIG20 jednak zszedł znów poniżej 2200 pkt, toteż popyt ponownie musi się zmierzyć z tym poziomem. Kupujący starają się wykorzystać lepsze zachowanie indeksów zachodnich, choć te od początku roku prezentują się znacznie lepiej od krajowych. Do środy WIG20 tracił 7,5 proc., podczas gdy główne zachodnie indeksy pozostawały w okolicach zamknięć 2023 r. W czwartek zyskiwała większość indeksów, ale dla S&P 500 czy Nasdaqa była to raczej kontynuacja ruchu bocznego, a decydujące zmagania o wyjście na nowe szczyty przy Wall Street jeszcze przed nami.
Czytaj więcej
W czwartek przerwana została seria kilku spadkowych dni na warszawskim parkiecie. WIG20 może teraz walczyć o powrót nad niedawne wsparcie, a indeksy w USA nawet o historyczne szczyty.
WIG20 na starcie notowań wzbił się powyżej 2200 pkt, ale po kilkudziesięciu minutach handel wrócił do okrągłego poziomu, dlatego na wnioski jest jeszcze za wcześnie. Otuchy warszawskim indeksom dodaje zwrot na rynku walut. Dolar ostatecznie zawrócił z okolic 4,05 zł i w piątek kosztuje 4,03 zł. Euro wyceniane jest na 4,38 zł, natomiast kurs głównej pary walutowej twki na 1,087.
W piątkowy poranek WIG20 podciągają m.in. PGE, Orlen i KGHM. Na dole tabeli znajdziemy Kruka oraz CD Projekt.
W Europie z rana przeważa kolor zielon. Niemiecki DAX umacnia się o 0,37 proc., a francuski CAC40 o 0,34 proc.