Nowy rekord indeksu WIG wynosi od wczoraj 77 373,2 pkt. Poziom ten został osiągnięty w pierwszych godzinach sesji, a potem byki nieco spuściły z tonu. Ostatecznie WIG zyskał 0,7 proc. i zameldował się na poziomie ok. 76 867 pkt. WIG20 z kolei pierwszy raz od blisko dwóch lat znalazł się powyżej 2300 pkt, choć ostatecznie zamknął się minimalnie poniżej tego progu, zyskując 0,8 proc. Na rynkach europejskich skala zwyżek była podobna. Niemiecki DAX, najważniejszy indeks na Starym Kontynencie, zyskał niespełna 0,8 proc. i tak jak WIG również poprawił swój historyczny szczyt. Inwestorów w Europie wspierały m.in. komentarze jednej z przedstawicielek EBC, która potwierdziła, że jastrzębie skrzydło banku nie będzie sprzeciwiać się szybkiemu rozpoczęciu cięcia stóp. Jeśli chodzi o politykę pieniężną, dziś przed nami posiedzenie RPP, jednak analitycy nie oczekują po tym gremium żadnych zmian stóp co najmniej do lutego. W USA wczoraj sesja charakteryzowała się niewielkimi zmianami indeksów. Znacznie więcej działo się dziś w nocy w Azji, m.in. w Tokio, gdzie Nikkei zyskał przeszło 2 proc. W powiązaniu ze zwyżkami notowań futures na zachodnie indeksy pozwalało to analitykom oczekiwać z rana udanego przebiegu początku notowań na giełdach w Europie.
Dane wspierają wzrosty
Kamil Cisowski, DI Xelion
Wtorkowa sesja nie rozpoczynała się z dużym entuzjazmem, ale w większości przypadków później było już tylko lepiej. Na minusach zamykało się FTSE100 (-0.31%), ale na głównych parkietach UE notowane były wzrosty od 0,40% (Stoxx 600) do 0,78% (DAX). Na poprawę sentymentu na pewno wpływ miała Isabel Schnabel, która swoimi wypowiedziami potwierdziła, że jastrzębie skrzydło EBC nie będzie się nadmiernie sprzeciwiać szybkiemu rozpoczęciu obniżek stóp. Europejskie PMI z sektora usługowego były finalnie rewidowane silniej od oczekiwań lub, w przypadku pierwszych odczytów, okazywały się lepsze od prognoz. Także w USA otrzymaliśmy korzystny mix danych – mniej istotny dla Fed, ale obserwowany z uwagą przez inwestorów wskaźnik ISM w usługach wzrósł z 51,8 pkt. do 52,7 pkt., natomiast liczba wakatów na decydującym zapewne o tempie obniżek amerykańskim rynku pracy nieoczekiwanie spadła ze zrewidowanych w dół 9,35 mln do 8,73 mln (prognozy: 9,31 mln). Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich spadły z 4,26% wczoraj rano do 4,19% dzisiaj, ale wciąż swoją wzrostową korektę kontynuował dolar – kurs EURUSD naruszył 1,08. W świetle tych danych wydaje się jednak, że punkt zwrotny może znajdować się bardzo blisko, o ile nie okaże się, że rynkiem zachwieje piątkowe badanie BLS. Spadki euro uzasadnia skala zmiany w prognozach dotyczących polityki pieniężnej w Europie, ale w dłuższym terminie kurs ten jest zazwyczaj bardziej uzależniony od planów Fed.