W zeszłym tygodniu warszawskie indeksy powróciły na wzrostową ścieżkę. Podczas gdy tydzień wcześniej WIG i WIG20 zanotowały straty przekraczające 1 proc., tak podczas ostatnich pięciu sesji zyskały odpowiednio o 3,6 proc. i 4 proc. Pierwszy z indeksów wzniósł się w środę na poziom 74 960 pkt, a to oznaczało, że do historycznego rekordu z końcówki 2021 r. brakowało mu niespełna 60 pkt. W czwartek i piątek byki nieco spuściły z tonu, ale analitycy, jak czytamy w dzisiejszych komentarzach porannych, są przekonani, że rekord jest tylko kwestią czasu. Sprzyja temu sytuacja na rynkach globalnych. Wyjątkowo konsekwentne były w zeszłym tygodniu byki na parkiecie we Frankfurcie – indeks zyskiwał przez wszystkie pięć sesji, łącznie wzrósł o 4,5 proc. i jest na najwyższym poziomie od września. Amerykański S&P 500 z kolei zyskał w zeszłym tygodniu ponad 2 proc. i już tylko nieco ponad 100 pkt brakuje mu do szczytu z wakacji.
WIG coraz bliżej rekordu
Patryk Pyka, DI Xelion
Piątkowa sesja zakończyła się wzrostem najważniejszych indeksów na GPW. WIG20 po dwudniowej przerwie zamknął notowania na plusie i zyskał 0,50%. Kolor zielony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 zyskał 0,47% a sWIG80 0,55%. Poprzedni tydzień, a w szczególności fenomenalna sesja wtorkowa przybliżyła WIG do pokonania historycznego rekordu z 2021 r., który wynosi nieco ponad 75 tys. pkt. Zakładamy, że jego przekroczenie jest kwestią czasu, a krajowy rynek akcji znajduje się w dogodnym położeniu, by nadal kontynuować trend wzrostowy.
Tymczasem na Wall Street obserwowaliśmy trzecią z rzędu sesję o charakterze konsolidacyjnym, która delikatnie wyniosła główne indeksy ponad kreskę. Biorąc pod uwagę skalę ostatniego ruchu wzrostowego, tego typu sesje pozwalają schłodzić niektóre wskaźniki sugerujące krótkoterminowe wykupienie rynku. W skali całego tygodnia indeks S&P500 zyskał 2,24% i był to jego trzeci z rzędu tydzień pod znakiem wzrostów. W piątek S&P500 zyskało ostatecznie 0,13% a Nasdaq 0,08%. W trakcie dnia najlepiej radziły sobie spółki z sektora energetycznego, które korzystały z ponad 4-proc. odbicia ceny ropy naftowej. Wsparciem dla surowca okazały się doniesienia Reutersa sugerujące, że państwa OPEC+ w obliczu ostatniej przeceny ropy rozważają dodatkowe cięcia w dostawach. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na najbliższym spotkaniu kartelu 26 listopada.
W tym tygodniu w centrum uwagi znajdzie się raport Nvidii, który może zadecydować o tym, czy indeksy amerykańskie pokonają w tym roku lipcowe szczyty. Raport producenta procesorów i jednego z największych beneficjentów rozwoju sztucznej inteligencji odbije się zapewne w dużym stopniu na nastrojach całej branży technologicznej. Sprawozdanie zostanie opublikowane we wtorek po sesji amerykańskiej, natomiast warto zwrócić uwagę, że w czwartek z uwagi na Święto Dziękczynienia w USA amerykańska giełda będzie zamknięta. Inwestorzy będą mieli zatem tylko jedną sesję na „przetrawienie” raportu technologicznego giganta.