WIG20 rozpoczął dzisiejszą sesję od zwyżkowej luki, otwierając się powyżej 2150 pkt. Ruch w górę jak na razie jest kontynuowany. Indeks dużych spółek próbuje zbliżyć się do poziomu otwarcia spadkowej sesji ze środy. W gronie dużych spółek na czele jest LPP, które słabiej radziło sobie w czwartek. W czołówce dwudziestki są też banki. Na dole z kolei Orange ze spadkiem o 1,44 proc., a także Kruk zniżkujący o 0,8 proc.
„Końcówka przedpołudniowej fazy sesji lokuje WIG20 w rejonie 2165 pkt. Indeks rośnie o 1 proc., ale stale trudno mówić o aktywności, która niosłaby wiarygodność wzrostu. Ledwie 170 mln zł ugrane w koszyku największych spółek wskazuje na małe zaangażowanie większych kapitałów, które nie chcą wyprzedzać danych z USA” - komentuje Adam Stańczak z DM BOŚ. „Samo położenie indeksu w środku półki 2200-2120 pkt też raczej sprzyja czekaniu na przesilenie niż zakładom o kierunek wybicia. W sumie pierwsze trzy godziny będzie można uznać za klasyczne dla pierwszych piątków miesiąca, które zwykle przynoszą sesje z podziałem na przed i po danych Departamentu Pracy w USA” - zauważa analityk.
Nieco mniej chęci do zwyżek mają dziś średnie i małe spółki. MWIG40 zyskuje jedynie 0,65 proc., natomiast sWIG80 0,36 proc.
Niemiecki DAX w południe znajduje się dokładnie w miejscu wczorajszego zamknięcia. Więcej ochoty do zwyżek ma francuski CAC, który jest 0,47 proc. nad kreską.
W Azji większość indeksów kończyła piątkowy handel nad kreską, ale zwyżki nie były znaczące, zważywszy na ostatnią przecenę. Hongkoński Hang Seng zyskał na koniec dnia 0,6 proc., a japoński Nikkei 225 jedynie 0,1 proc. Analitycy BM mBanku zwracają uwagę, że bank centralny Chin zapowiedział zwiększenie finansowania sektora prywatnego po spotkaniu z kierownictwem firm z branży nieruchomości.