Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,08 procent, gdy mWIG40 i sWIG80 zyskały – odpowiednio – 0,53 procent i 0,50 procent. Po zmianach indeksów widać relatywną słabość blue chipów, ale naprawdę oddech rynku w WIG20 nie różnił się znacząco od oddechu rynku w całości. W koszyku największych spółek zdrożało 9 spółek przy 11 przecenionych, gdy na całym rynku zwyżki zanotowało 46 procent spółek przy 42 procent przecenionych i 12 procent bez zmian. Z perspektywy końca sesji widać, iż cieniem na rynku położyła się postawa spółek surowcowych i banków. W WIG20 największe przeceny zanotowały spółki KGHM i mBank i PGE. W przeciwnym obozie grały spółki Dino i Pepco. Jednak najważniejszym elementem był obrót, który w WIG20 wyniósł niewiele więcej niż 530 mln złotych, co dobrze uzupełnia się ze skromnym spadkiem indeksu. Sesja była w sumie konsolidacyjna i wpisała się w konsolidacyjną fazę w historii rynku. Niepokoić może fakt, iż konsolidacja zdaje się wpisywać w formację szczytową RGR, która zapowiada, iż kolejny ruch rynku może być skierowany na południe. Na dziś szerokość układu można szacować na około 75 punktów, więc rynek flirtuje z potencjalnym spadkiem WIG20 w rejon 1800 pkt. Zanim jednak podaż będzie mogła powalczyć o 150 punktową korektę liczą do od 1955 pkt., musi uporać się z zamknięciem WIG20 między szczytem hossy w rejonie 1955 pkt. i strefą wsparcia w rejonie 1880 pkt. W średniej perspektywie stale przewagę należy lokować po stronie popyt co pozwala oczekiwać wybicia WIG20 nad 1955 pkt. i wykreślenia przez rynek nowego szczytu hossy. Problemem pozostaje postawa giełd bazowych, które weszły w maj w układzie sił sprzyjającym kilkunastu tygodniom handlu w trendzie bocznym i jednoczesnego czekania na finałowe miesiące roku, w których jasne stanie się, jaki układ sił będzie dominował w gospodarce i na rynkach w 2024 roku.

Adam Stańczak              

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.