Poranek maklerów – Czekając na J. Powella

Przy rosnących o ponad 300 mln zł obrotach (do 1,259 mld zł) po nerwowej sesji WIG20 zyskał ostatecznie 0,4 proc. Tyle samo zyskał mWIG40. Wskaźnik maluchów spadł o 0,3 proc. W Europie też bez większych zmian. Czyżby rynki czekały na dzisiejsze dane o inflacji na Starym Kontynencie by wyczuć lepiej nadchodzącą decyzję EBC?

Publikacja: 30.11.2022 08:55

Poranek maklerów – Czekając na J. Powella

Foto: Bloomberg

W USA trzeci dzień zniżek. S&P 500 stracił 0,2 proc., Nasdaq Composite 0,6 proc.

Dzisiaj Nikkei również na minusie – sesję zamknął spadkiem o 0,2 proc.

W środę poznamy krajową inflację za XI i więcej szczegółów nt. PKB za III kwartał. Rynki czekają na wieczorne wystąpienie szefa Fedu.

Lekkie wzrosty

Lukas Cinikas, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami lekko wzrostowy dzień handlu na GPW w Warszawie, gdzie szeroki indeks WIG zyskał 0,35%. Najwyższą stopę zwrotu zanotował WIG20, który wzrósł o 0,43%. Nie zmieniło to jak na razie bilansu tygodnia, gdyż w poniedziałek byliśmy świadkami przeceny krajowych blue chips o ponad 1,50%. Pomimo niskiej zmienności, obroty na całym rynku były relatywnie wysokie gdyż zbliżyły się do blisko 1,3 mld zł. Wysoki udział w powyższym wyniku miały min. walory JSW, które zyskały ponad 16% przy obrocie powyżej 140 mln zł. To było z kolei pochodną bardzo dobrych wyników za III kwartał. - EBITDA grupy JSW wyniosła 2,91 mld zł wobec 2,62 mld zł oczekiwań rynkowych. Dobrze zostały również przyjęte wyniki PKN Orlen, a spółka zyskała na kapitalizacji ponad 3,50%. Na dodatnim poziomie dzień zakończył również indeks mWIG40, który zyskał 0,41%. Wśród średniej wielkości spółek prym w stopach zwrotu wiodły min. podmioty reprezentujące obszar wydobycia węgla – Bumech wzrósł o 7,69%, Bogdanka o 5,18%. Najgorzej radzili sobie producenci gier – Huuuge Games stracił 3,54%, kierując się w stronę wsparcia z okolic 22 zł.

Patrząc przez pryzmat indeksu S&P 500, sesję w Stanach Zjednoczonych możemy podzielić na dwie części. W pierwszej, byliśmy świadkami przewagi strony podażowej rynku, jednak od połowy handlu dziennego udało się inwestorom obecnym na tym rynku wyprowadzić główne indeksy w okolicę poziomu otwarcia.

Po umiarkowanych spadkach w Stanach Zjednoczonych, sesja w Japonii kończy się w podobnych nastojach, a Nikkei 225 notuje ok. 0,20% straty. Z kolei kontrakty terminowe na DAX są kwotowane na dodatnich poziomach, co w połączeniu z umacniającym się złotym względem amerykańskiego dolara może implikować dodatni start handlu w Warszawie.

Lokalnie uwaga rynków może się dziś skupić na wstępnym szacunku inflacji w Polsce za listopad. Spodziewamy się, że roczna dynamika znalazła się w okolicy 18%. Razem z danymi CPI, GUS opublikuje również finalne dane o PKB wraz z rozbiciem na poszczególne komponenty.

I po listopadzie

Piotr Neidek, BM mBanku

Listopad (stan na godzinę 6:45) na azjatyckich parkietach kończy się ze zdecydowanym zwycięstwem byków. Spośród wszystkich liczących się indeksów jedynie Jakarta Composite Index zamyka miesiąc pod kreską. Skala spadków jest jednak kosmetyczna i wynosi jedynie 1%. W pozostałych przypadkach bilans jest dodatni, ale dosyć zróżnicowany pod względem wysokości stopy zwrotu. Nikkei 225 umocnił się jedynie o 1,2% i od stycznia 2021 r. pozostaje wewnątrz konsolidacji. SENSEX 30 Index urósł jedynie o 3,2% jednakże benchmark giełdy w Bombaju kończy miesiąc na historycznie wysokich poziomach. KOSPI może pochwalić się zyskiem o 7,3%, ale linia trendu spadkowego nadal pozostaje niewybita. Ciekawie prezentuje się Shanghai Composite Index (+9%), który zdołał obronić się na długoterminowym wsparciu. Z dwucyfrową stopą zwrotu na pudle wylądował TAIEX Index (+15%) a liderem hossy został Hang Seng Index (+24,3%). Jednakże kluczowy opór nie został wciąż wybity a tak mocne podbicie wciąż może okazać się jedynie korektą wzrostową.

Już drugi miesiąc z rzędu DAX kończy miesiąc nad kreską. Wprawdzie dzisiaj sytuacja ta może się jeszcze teoretycznie zmienić, ale niemiecki indeks musiałby spaść o około 8%, bo tyle jak na razie ma dodatniego zapasu względem październikowego zamknięcia. Tak dwóch udanych miesięcy z rzędu jak ostatnio, na Deutsche Boerse nie odnotowano od pierwszej połowy 2009 r. Wówczas kończyła się wielomiesięczna bessa i byki wracały na parkiet. Z drugiej strony pod koniec 2015 r. DAX zyskał w takim samym okresie 17,8% i od grudnia rozpoczęły się spadki zabierające wszystko to, co wcześniej bukom udało się wypracować. Obecnie na dziennym wykresie widoczne są podażowe sygnały i bardziej wyraziste niż miało to siedem lat temu. MACD oraz RSI są po spadkowej stronie a zatrzymanie pod oporem 61,8% tylko zwiększa ryzyko ponownej przeceny.

Nasdaq zamknął się na najniższym poziomie od prawie trzech tygodni. Październikowo-listopadowa zwyżka przybrała trójfalową postać charakterystyczną dla korekt rozdzielających kolejne impulsy bessy. Drugą sesję pod kreską kończy S&P 500, który jak na razie nie uporał się ze średnią dwustusesyjną. Listopad ma prawo zakończyć się nad kreską o ile tylko bykom uda się zamknąć dzisiejszą sesję powyżej 3871 pkt. Jak na razie wygląda na to, że dodatni wynik zostanie dowieziony do końca miesiąca, chyba że środa przyniesie spadki o około 2,2%. Liderem zwyżki pozostaje DJIA, który na chwilę obecną zamyka listopad z wynikiem +3,4%. W poniedziałek indeks blue chips wyszedł dołem z klina zaś wskaźnik impetu MACD wygenerował sygnał sprzedaży. Zdarzało się już tak, że bykom udawało się wyjść cało z takich opresji. Problemem może okazać się ostatnie zatrzymanie DJIA na wysokości sierpniowych szczytów. Zachodzi ryzyko uformowania się pułapki hossy a nisko położona podstawa klina (31700 pkt) ostrzega, że jankeskie baribale mogą zacząć wprawiać w ruch swoją podażową machinę.

Listopad nad Wisłą kończy się zdecydowanym zwycięstwem akcyjnych byków. Jest to już drugi miesiąc z rzędu zdominowany przez kupujących. Liderem wzrostów prawdopodobnie zostanie WIG20, który od początku miesiąca zyskał już 13% a wynik ten dzisiaj może zostać zmieniony. Jak na razie IV kwartał okazuje się najlepszy od ponad dwudziestu lat, kiedy to formowany był szczyt w 2000 r. Lokalnie trwają przepychanki w strefie oporu wyznaczonego przez średnią dwustusesyjną oraz sierpniowy szczyt. Wskaźniki impetu zdają się ostrzegać o słabnącym popycie a to generuje ryzyko realizacji zysków. Jak na razie bykom udaje się utrzymać na bieżących poziomach a to stwarza pretekst to wyprowadzenia jeszcze jednej kontry. Koniec miesiąca sprzyja window dressing a zarządzający aktywami mogą próbować jeszcze bardziej poprawić swoje wyniki. Rosną także wyceny małych spółek, ale w skala wzrostu sWIG80 (5,7%) jest dwukrotnie mniejsza niż WIG20. Wczoraj indeks maluchów dotarł do ruchomego oporu a to zawsze generuje obawy o dalsze możliwości akcyjnych byków.

Dobre dane o inflacji z Niemiec i Hiszpanii

Kamil Cisowski, DI Xelion

Europejskie rynki rozpoczynały wtorkowy handel na plusach, ale właściwie od początku dnia ujawniła się dość wyraźna podaż, związana zapewne z obawami o dzisiejsze wypowiedzi J. Powella. Choć nie wpłynęło to na rynki w sposób znaczący, na uwagę zasługują na pewno wstępne dane z pierwszych gospodarek strefy euro. W Hiszpanii CPI spadło z 7,3% r./r. w październiku do 6,8% r./r. w listopadzie (oczekiwania: 7,4% r./r.), w Niemczech z 10,4% r./r. do 10,0% r./r. (oczekiwano 10,4% r./r.). Liczby sugerują, że chwilowo wzrostu inflacji możemy nie zobaczyć także w Polsce, a w połączeniu z wyraźnym spadkiem cen ropy, który w pełni przeniesie się na ceny na stacjach dopiero w grudniu, pozwalają mieć nadzieje, że w bliskiej przyszłości inflacja na kontynencie zacznie podążać w tym samym kierunku, w którym ma to miejsce w reszcie świata – w dół.

Niższa inflacja sprzyjała lekkiemu osłabieniu euro, wspólna waluta cofnęła się względem dolara do okolic 1,0325, ale rano ponownie notowana jest w pobliżu 1,0350. Najsłabszy spośród głównych indeksów DAX stracił 0,17%, najsilniejsze FTSE100 wzrosło o 0,51%. Sesję można więc określić jako neutralną.

WIG20 wzrósł o 0,43%, mWIG40 o 0,41%, a sWIG80 spadł o 0,27%. Mimo tych pozornie niewielkich wahań indeksów, wśród największych spółek GPW działo się dużo. Po publikacji wyników o 3,51% wzrósł Orlen, ale było to nic w porównaniu z euforią, która zapanowała po raporcie JSW, które pokazało przeszło dwumiliardowe zyski pomimo spadku cen węgla. Akcje spółki drożały o 16,03%. Na drugim biegunie znalazły się spółki technologiczne – Allegro (-4,35%), ale przede wszystkim CD Projekt (-5,08%), w przypadku którego solidny raport nie wystarczył, by zatrzymać trwającą w ostatnich dniach realizację zysków po trwającym od września rajdzie w górę.

S&P 500 spadł o 0,16%, a Nasdaq o 0,59%. Krótko po otwarciu rynku amerykańskiego miała na nim miejsce silna wyprzedaż, przez resztę sesji trwało mozolne odrabianie strat. Dzisiejsze wystąpienie J. Powella wywołuje sporą nerwowość, zapewne nie bez powodu.

Rynki azjatyckie rozpoczynały sesję od spadków, później jednak wyszły w części na plusy, obecnie większość z nich oscyluje wokół zera. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy zachowują się neutralnie, na europejskie wskazują na potencjalne lekkie wzrosty na starcie dnia. Nie ma to zapewne znaczenia, kierunek nastrojów na następne dni wskaże J. Powell w wieczornym wystąpieniu. Zakładamy, iż okaże się ono raczej pretekstem do spadków, trudno uwierzyć, że pomimo dobrych danych inflacyjnych z USA wybrałby on ten moment na większe zmiany w retoryce. Po części za sprawą faktu, iż do kolejnego posiedzenia Fedu czeka nas jeszcze jedna runda danych o inflacji i z rynku pracy, ale także dlatego, że okres po kilkunastoprocentowych wzrostach rynku akcji jest raczej czasem na prezentowanie twardego stanowiska. Na przebieg dnia wpływ może mieć także szereg ciekawych danych inflacyjnych z reszty Europy, w tym Polski, raport ADP i liczba wakatów w badaniu JOLTS.

Giełda
Poziom 2500 pkt znów odpycha WIG20
Giełda
Rynki biorą oddech po ostatnich wzrostach
Giełda
WIG20 w konsolidacji na szczycie hossy
Giełda
WIG20 nie może poradzić sobie z poziomem 2500 pkt
Giełda
WIG20 próbuje powalczyć o 2500 pkt
Giełda
WIG20 na minusie, ale to byki odniosły zwycięstwo