Konflikt w Ukrainie będzie miał ogromny wpływ na wiele aspektów gospodarczych, ale ze względu na duży wpływ na ropę, mówi się przede wszystkim o inflacji. Pod względem czynników gospodarczych widzimy, że Stany Zjednoczone radzą sobie naprawdę dobrze, ale wgłębiając się w szczegóły raportu PKB możemy zauważyć, że spowolnienie czai się tuż za rogiem.
Wczoraj Kreml wskazywał, że jest miejsce na konstruktywne rozmowy i może dojść nawet do zmniejszenia ilości ataków. Jeszcze wczoraj Stany Zjednoczone zdementowały te słowa i dzisiaj potwierdzone są one przez Ukrainę oraz same czyny Rosji. Rosja dokonała dzisiaj mocnego bombardowania w okolicach Kijowa, a Ukraina wskazuje, że Rosja intensyfikuje zbrojenia. To wszystko pokazuje, że obecna postawa Rosji jest nakierowana na „kupienie" czasu i najgorsze może nie być jeszcze za nami. Niestety temat nieco spowszedniał rynkom finansowym, co może jedynie zapalać lampkę ostrzegawczą, patrząc na zachowanie kluczowych indeksów giełdowych oraz takich surowców jak ropa naftowa. Ceny czarnego złota wyraźnie odbiły po wczorajszej silnej przecenie i obecnie Brent notowany jest powyżej 110 USD, co ponownie wywołuje wysokie oczekiwania inflacyjne. Inflacja z Niemiec zaskoczyła dzisiaj bardzo mocno odczytem 7,3%, rosnąc ponad 2 punkty procentowe w porównaniu do lutowego odczytu. Pod względem danych ekonomicznych warto zwrócić uwagę na zmianę zatrudnienia w USA, która wypadła nieco powyżej oczekiwań. Raport ADP, który pokazał wzrost zatrudnienia za marzec na poziomie 455 tys. pokazuje, że gospodarka ma podstawy do dalszego wzrostu. Tu również jednak pojawia się niepewność, biorąc pod uwagę raport PKB za IV kwartał poprzedniego roku. Oczywiście od zakończenia poprzedniego roku sytuacja na świecie zmieniła się diametralnie i oprócz tego był to już 3 odczyt PKB. Z drugiej strony warto zauważyć, że ponownie zrewidowano w dół konsumpcję prywatną, która dodała do wzrostu zaledwie nieco ponad 1,7 punktu procentowego. Za wzrost na poziomie 6,9% w tempie annualizowanym odpowiedzialne były głównie zapasy! Kontrybucja zapasów wyniosła ponad 75%, co pokazuje, że przy obecnych wielu niepewnościach, wysokiej inflacji i przy wzroście stóp procentowych, może dojść nawet do recesji gospodarczej. Już w tym momencie oczekiwania dla Q1 2022 wskazują na wzrost PKB w USA na poziomie zaledwie 0,5%. Jeśli rynek pracy zaliczy jakieś poślizgnięcie, będzie bardzo blisko do recesji.
Dzisiaj w większości przypadków obserwowaliśmy wycofanie się na wielu rynkach. Nie należy również zapominać o wielkim ryzyku spowolnienia aktywności gospodarczej z Chin, ze względu na znaczny przyrost przypadków Covida. Niemal godzinę po zamknięciu w Europie, sytuacja wygląda następująco: DAX zamknął się stratą 1,45%, natomiast WIG20 zdołał dodać 0,37%. Na Wall Street Nasdaq traci 0,55%, natomiast S&P 500 traci 0,47%.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych