Zwyżka w USA jest podobna do wcześniejszych korekt bessy

Pierwszy od półtora miesiąca tydzień giełdowy zakończył się zniżkami. Zaskakująco wypadła piątkowa sesja, w czasie której byliśmy jedną z najsłabszych giełd na świecie.

Publikacja: 18.04.2009 10:55

Krzysztof Stępień, Expander

Krzysztof Stępień, Expander

Foto: GG Parkiet

To pokazuje, że odnalezienie klucza do przyszłej koniunktury na polskiej giełdzie nie jest łatwe. Jeśli jednak spojrzymy z perspektywy całego obecnego miesiąca na jej zachowanie, to wydaje się ono bardziej zrozumiałe.

Wzrost naszego rynku jest w kwietniu bardzo zbliżony do zysków, jakie przyniosły akcje na dojrzałych rynkach europejskich. Jednocześnie wypadamy znacznie lepiej niż amerykański S&P 500. Można założyć, że po okresie nadrabiania strat względem innych rynków, jakie warszawski parkiet poniósł w pierwszych tygodniach tego roku, teraz znów przyjdzie czas na zrównanie się stóp zwrotu.

W tym kontekście uwagę zwraca coraz większe podobieństwo obecnego wzrostu w USA do wcześniejszych korekt bessy. Chodzi tu o słabnące tempo zwyżek w miarę trwania ruchu w górę. Przez ostatnie ponad 3 tygodnie S&P 500 poszedł w górę o mniej niż 5 proc. w porównaniu z ponad 22-proc. zwyżką z dwóch pierwszych tygodni wzrostu. Bardzo szybko poprawiają się przy tym nastroje inwestorów.

Relacje między bykami i niedźwiedziami przez ostatni tydzień poprawiły się aż o ponad 10 pkt proc. Pierwszy raz od początków stycznia liczba optymistów jest większa niż pesymistów (według ankiety Investors Intelligence). Stopniowo zmniejsza się też aktywność inwestorów, a w ostatnich dniach zaczęła maleć szerokość rosnącego rynku.

Do tego coraz wyraźniej poprawa koniunktury następuje wbrew danym makro. Ostatnie dni były pasmem rozczarowań - źle wypadły dane o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, liczbie osób pobierających zasiłki dla bezrobotnych, których jest już przeszło 6 milionów. Nawet do wyników spółek finansowych można było mieć zastrzeżenia. W przeliczeniu na akcję osiągnięcia Citigroup czy JPMorgan nie wyglądały już tak różowo, jak czyste wyniki netto.

Tym samym coraz trudniej mówić o atrakcyjności wycen amerykańskich firm. To sprawa tym bardziej istotna, że wciąż nie ma przełomu, jeśli chodzi o postrzeganie przyszłych zysków spółek w USA. Ostatni tydzień przyniósł kolejne obniżenie prognoz. Przewidywania dotyczące spadku w II kwartale zostały podniesione nieznacznie, do 31,5 proc., a w III kwartale, do 19 proc. Bez uwzględniania branży finansowej rewizje były jeszcze większe.

To wszystko pokazuje, w jak dużym stopniu poprawa notowań akcji ma emocjonalny charakter. Do inwestorów powinno stopniowo docierać, że uczestniczą nie w inwestowaniu opartym na fundamentach, ale w spekulacji. Stanie się też jasne, że sama poprawa kondycji branży finansowej, nawet gdyby okazała się trwała, to jeszcze za mało, by mówić o zakończeniu recesyjnych tendencji. W takiej sytuacji atmosfera na giełdach może tak samo szybko pogorszyć się, jak ostatnio się poprawiła.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA