Większość papierów staniała po kolejnych sześciu wzrostowych tygodniach. Z jednej strony przyczyną przeceny była zapewne chęć wielu inwestorów do realizacji zysków, a z drugiej brak fundamentalnych podstaw do dalszych wzrostów wobec rosnących obaw co do wyników finansowych spółek, a także niepewnych perspektyw rozwoju gospodarczego zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w najpotężniejszych gospodarkach Europy Zachodniej.
Do spadków indeksów na rynkach akcji przyczyniła się też przecena metali przemysłowych i ropy naftowej, w wyniku czego zniżkowały papiery spółek surowcowych. Na londyńskiej giełdzie akcje dwóch gigantów z tej branży - BHP Billiton i Anglo American - zniżkowały ponad 3 proc. Straty na podobnym poziomie odnotował indeks Stoxx 600, który w zeszłym tygodniu zyskał 4,7 proc., wieńcząc w ten sposób sześciotygodniowy wzrost, najdłuższy od stycznia 2006 r. Od 9 marca wskaźnik ten zwyżkował o 21 proc.
Spadki kursów dominowały też wczoraj na nowojorskich giełdach. Tam przecenom spółek surowcowych znowu towarzyszyły zniżki notowań firm finansowych, co było spowodowane obawami, że znowu będą rosły ich straty z kredytów. Akcje największego obecnie amerykańskiego banku Bank of America, które w ciągu roku straciły 72 proc., spadły o 13 proc., bo rosnące odpisy na straty zrobiły na inwestorach większe wrażenie niż lepsze od prognozowanych wyniki pierwszego kwartału. Akcje Citigroup spadły o 11 proc., gdy Goldman Sachs napisał w nocie do klientów, że straty City z operacji kredytowych rosną w "szybkim tempie".
Ropa naftowa staniała wczoraj w Londynie o 6,5 proc. i jej baryłka kosztowała po raz pierwszy od trzech tygodni poniżej 50 USD. Cena miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali odnotowała spadek prawie o 5 proc., największy od trzech tygodni, do 4570 USD za tonę. O przecenie surowców zdecydował wczoraj przede wszystkim wzrost kursu amerykańskiego dolara, co zmniejszyło popyt na surowce traktowane przez wielu inwestorów spekulacyjnych jako zabezpieczenie przed inflacją.
Dolar był wczoraj najmocniejszy od miesiąca w stosunku do koszyka sześciu głównych walut. Ceny surowców zazwyczaj poruszają się w kierunku odwrotnym do notowań amerykańskiej waluty. Indeks Reuters/Jeffers składający się z cen 19 surowców spadał wczoraj po raz piąty w ciągu ostatnich sześciu sesji. Spadek cen miedzi wydaje się najbardziej realnym scenariuszem na najbliższe tygodnie, bo metal ten zdrożał w tym roku o 50 proc., czego nie uzasadniają prognozy wzrostu gospodarczego.