Indeksy nowojorskie początkowo rosły, zaś impulsu do zwyżki dostarczyły takie spółki, jak komputerowy gigant Apple, internetowy detalista EBay oraz bank Fifth Third Bancorp z Ohio. Dwie pierwsze firmy zaskoczyły inwestorów wynikami. Ich osiągnięcia potraktowano jako sygnał, że spadek wydatków konsumenckich słabnie. Mniejsza, niż się spodziewano strata kwartalna Fifth Third Bancorp spowodowała zwyżkę kursu jego akcji o kilkanaście procent. Notowaniom papierów Morgana Stanleya pomogła lepsza rekomendacja analityków Banku of America.
Później indeksy poszły w dół, gdyż przeważyły obawy o kondycję spółek z branży ochrony zdrowia. Gorsze od prognoz okazały się wyniki Thermo Fischer Scientific, a według HMS Health przychody producentów leków na świecie w tym roku będą o 70 miliardów dolarów mniejsze, niż prognozowano wcześniej. Na wielu inwestorów miała wpływ gorsza, niż przewidywano sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA.
W Europie DJ Stoxx 600 stracił 0,5 proc. Kilka dużych spółek drożało. Wzięcie miały walory Credit Suisse, lidera na rynku szwajcarskim pod względem kapitalizacji. Kurs rósł, gdyż firma z Zurychu w pierwszym kwartale miała dwukrotnie większy zysk niż prognozowali specjaliści. Drożejąca ropa pomogła notowaniom koncernów Royal Dutch Shell i Total. Z kolei w dół indeksy ciągnął m.in.
Akzo Nobel, największy na świecie producent farb. W minionym kwartale poniósł stratę na skutek malejącego popytu w Azji. Ujemny wynik był też powodem wyprzedaży akcji Logitech, lidera wśród producentów myszy do komputerów. Części graczy nie spodobał się plan rodzin Porsche i Piech, które chcą Volkswagenowi sprzedać główne aktywa samochodowe, dlatego akcje VW taniały. Wskaźnik MSCI dla Azji i Pacyfiku zyskał 1,4 proc. Zadziałała rekomendacja dla firm samochodowych.
W Nowym Jorku ropa najpierw drożała z powodu taniejącego dolara. Ten surowiec traktowany jest jako zabezpieczenie przed inflacją. Przed południem miejscowego czasu baryłka surowej ropy kosztowała 49,14 USD, 0,6 proc. więcej niż poprzedniego dnia, a później staniała do 48,99 USD. W Londynie za baryłkę Brent w kontraktach rozliczanych w czerwcu w czwartek wieczorem płacono 49,53 dolara. Na rynku metali zaznaczył się wpływ raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który prognozuje, że w tym roku globalny PKB zmniejszy się 1,3 proc.