W roli głównej wystąpił operator komórkowy Sprint Nextel Corp., który, ku zaskoczeniu analityków i inwestorów, w minionym kwartale wypracował zysk. Akcje tej spółki poszły w górę o 10 proc. Lokomotywami wzrostów byli też producenci surowców Freeport-McMoRan Copper&Gold oraz Alcoa, korzystający ze zwyżki cen metali napędzanej przez dobre wieści z chińskiej gospodarki, gdzie w kwietniu wzrosła produkcja przemysłowa.
Notowaniom papierów Bank of America pomogło zdementowanie informacji jakoby próbował podwyższyć kapitał o 10 miliardów dolarów. Kurs akcji Citigroup piął się, gdyż walory nowojorskiej spółki finansowej kupowali inwestorzy przeświadczeni, że wzmocni się kapitałowo, pozyskując pieniądze od prywatnych inwestorów, a nie od rządu USA. Zainteresowanie walorami Intela, największego na świecie producenta chipów komputerowych, pobudziła lepsza rekomendacja od analityków banku Morgan Stanley. Później nastroje były jeszcze lepsze, gdyż sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła bardziej, niż prognozowano. Indeks Standard&Poor’s500 tegoroczne straty (do godziny 18 naszego czasu) zniwelował do poniżej 1 proc.
Na innych rynkach też powodzenie miały akcje spółek surowcowych. Z powodu wieści z Chin notowania koncernu stalowego Arcelor Mittal podskoczyły o 9 proc. Inwestorzy dowartościowali też górniczego giganta Rio Tinto. Do wzrostu europejskiego wskaźnika Dow Jones Stoxx 600 (+1,8 proc.) w poważnej mierze przyczynił się włoski Fiat, który chce kupić nie tylko aktywa Chryslera, ale także Opla z grupy General Motors. Aktywność menedżerów firmy z Turynu spodobała się inwestorom giełdowym, podobnie jak pomysł wydzielenia segmentu produkcji aut i wprowadzenia go na giełdę.
Kwietniowy wzrost produkcji przemysłowej w Chinach był głównym czynnikiem kształtującym ceny niektórych surowców na świecie. Londyńska Giełda Metali w poniedziałek nie pracowała, natomiast w Nowym Jorku (Comex) potencjalny wzrost popytu na metale przemysłowe podbił cenę miedzi o 2,5 proc., do najwyższego poziomu od dwóch tygodni (2,17 dolara za funt). Cena ropy została wywindowana do najwyższego poziomu od pięciu tygodni (53,94 USD). O 17,15 naszego czasu w Nowym Jorku kosztowała 53,48 USD za baryłkę.
Jednym z czynników była lepsza niż oczekiwano informacja o sprzedaży domów na rynku wtórnym. W Londynie w handlu elektronicznym za baryłkę Brent w tym czasie płacono 53,48 USD. Po raz pierwszy od trzech sesji za oceanem drożało złoto. Uncja kruszcu z dostawą w przyszłym miesiącu podrożała o 1,7 proc., do 903,70 USD. W ubiegłym tygodniu cena spadła o 2,8 proc. Wczorajsza zwyżka, zdaniem specjalistów, ma związek z publikacją wyników testów szokowych w amerykańskich bankach.