WIG20 sforsował styczniowy szczyt i linię bessy

Indeks największych spółek na warszawskiej giełdzie sięgnął poziomu najwyższego od połowy października 2008 roku. Po przebiciu serii oporów otworzył sobie drogę do kontynuacji trendu wzrostowego

Publikacja: 03.06.2009 10:00

WIG20 sforsował styczniowy szczyt i linię bessy

Foto: GG Parkiet

Wczorajsza sesja przyniosła kolejny z serii pojawiających się od pięciu tygodni sygnałów, które skłaniają do zastanowienia się, czy bessa na dobre odeszła w przeszłość. W ostatnich dwóch dniach argumentów do dyskusji o końcu bessy dostarczył zwolennikom analizy technicznej WIG20, który z impetem przebił dwa kluczowe poziomy. Pierwszy z nich wyznaczyła linia trendu spadkowego wybiegająca ze szczytu z grudnia 2007 r., obejmująca niemal cały okres bessy.

[srodtytul]Przebite poziomy oporu[/srodtytul]

Drugim poziomem był styczniowy szczyt (1920,4 pkt). Po jego pokonaniu WIG20 znalazł się najwyżej od połowy października 2008 r. Wydarzenia te są w przypadku indeksu dużych spółek potwierdzeniem identycznych sygnałów, które już znacznie wcześniej stały się faktem w przypadku obejmującego większość firm WIG-u. Indeks ten już w końcu kwietnia pokonał styczniowy szczyt, a kilka dni później sforsował linię trendu spadkowego. W maju obronił się przed groźbą poważnej korekty, a w ostatnich dwóch dniach potwierdził wcześniejsze sygnały i sięgnął poziomu najwyższego od jesieni.

Motorem zwyżki notowań są sygnały wygasania negatywnych tendencji w gospodarce. Opublikowany w poniedziałek najnowszy odczyt PMI dla polskiego przemysłu był najwyższy od października ubiegłego roku. Wskaźnik ten, mocno skorelowany z kursami akcji, wrócił więc do poziomów z okresu, gdy inwestorów zaszokował rozmiar kryzysu finansowego w USA i kiedy zdali sobie sprawę z jego wpływu na światową gospodarkę.

Do poziomów z tego samego okresu wróciły też kursy akcji na warszawskiej giełdzie. To sygnał, że inwestorzy znów zdecydowanie zmieniają ocenę perspektyw gospodarczych. Utrwala się przeświadczenie, zgodnie z którym zarówno amerykański system bankowy, jak i cała gospodarka najgorsze mają za sobą. Skala odbicia cen akcji jest adekwatna do skali jesiennej paniki. Zwyżka WIG20 na ostatnich 70 sesjach (w przybliżeniu tyle czasu minęło od połowy lutego, gdy indeks sięgnął dna bessy) przekroczyła już 43 proc. To lustrzane odbicie sytuacji z końca listopada ubiegłego roku, gdy w kulminacyjnym punkcie jesiennej paniki 70-sesyjna zmiana WIG20 przekroczyła minus 40 proc.

[srodtytul]Entuzjazm adekwatny do paniki[/srodtytul]

Zarówno taka skala wyprzedaży, jak i obecna skala zakupów są skrajnie wysokie na tle ostatnich pięciu lat. Jeśli natomiast bardziej cofniemy się w przeszłość, to okaże się, że tak gwałtowna huśtawka nastrojów nie jest niczym nowym. Podobnie wyglądała sytuacja w okresach następujących po długotrwałej bessie w połowie 1995 r. oraz na przełomie lat 1998 i 1999 (gdy inwestorzy otrząsali się po kryzysach azjatyckim i rosyjskim). Po panicznej wyprzedaży w obu przypadkach doszło do „paniki zakupów”.

Losy rynku akcji w kolejnych kilkunastu miesiącach zależeć będą od tego, czy obronią się pozytywne tendencje w gospodarce. Sam fakt, że WIG20 od lutowego dołka urósł już o prawie 50 proc., nie przesądza jeszcze, że potencjał wzrostowy się wyczerpał. Zarówno w 1995 r., jak i w 1998 r., mimo równie pokaźnego odbicia, kolejne 12 miesięcy przyniosły więcej niż podwojenie zysków inwestorów.

Zdecydowanie dłużej na zarobek musieli czekać gracze po zakończeniu poprzedniej bessy. Mimo że WIG20 sięgnął twardego dna już w październiku 2001 r., to ci inwestorzy, którzy kupili akcje po odbiciu od niego indeksu o 45 proc., nie mogli się cieszyć zyskami przez dwa lata (dopiero w połowie 2003 r. na dobre rozpoczęła się hossa). Nawet jeśli gospodarka zdoła się otrząsnąć po silnym hamowaniu i długoterminowe perspektywy rynku akcji są korzystne, to powstaje pytanie, czy tempo wzrostu na giełdzie na krótką metę nie jest zbyt szybkie. Od początku istnienia WIG20 sześć razy zdarzyło się, że wspomniana 70-sesyjna zwyżka indeksu przekroczyła 40 proc. W czterech przypadkach kolejne trzy miesiące od zanotowania tak szybkiego tempa nie przyniosły zmian lub przyniosły spadek indeksu.

[ramka][b]Wojciech Białek - główny analityk CDM Pekao[/b]

Przesłanką dla trwającego wzrostu cen akcji jest wychodzenie gospodarek z fazy spowolnienia, sygnalizowane przez wskaźniki, takie jak PMI, ISM czy Ifo. Zbliżona do obecnej trzymiesięczna dynamika amerykańskiego indeksu S&P 500 (ponad 25 proc.), występująca poprzednio w czerwcu 2003 czy styczniu 1999 r., potwierdzała nadejście ożywienia w poprzednich cyklach koniunkturalnych. Jeśli obecne ożywienie miałoby być typowe, to z poprawą koniunktury powinniśmy mieć do czynienia do wiosny 2010 r. Z moich szacunków wynika, że w sierpniu produkcja przemysłowa w naszym kraju, licząc rok do roku, powinna wyjść na plus, co czyni poziom 2400 pkt realnym celem dla WIG20 na koniec lata (IV kwartał powinien być wyraźnie gorszy dla akcji). Na krótką metę można się spodziewać korekty ostatnich wzrostów. W przyszłym tygodniu WIG20 czekać może ruch powrotny do przebitego właśnie styczniowego szczytu.

[b]Nigel Rendell - strateg ds. rynków wschodzących, Royal Bank of Canada, Londyn [/b]

To, jak długo będą trwały zwyżki na warszawskiej giełdzie oraz na innych parkietach Europy Środkowo-Wschodniej, w dużym stopniu będzie zależało od czynników zewnętrznych, czyli postrzegania przez inwestorów sytuacji w światowej gospodarce, trendów na Wall Street, ewentualnych nawrotów awersji do ryzyka itp. Zwyżki trwają już raczej długo i można latem spodziewać się korekty. Akcje spółek z Europy Środkowo-Wschodniej stały się już zbyt drogie. Wzrost kursów nie szedł bowiem w parze z poprawą wyników finansowych. W przypadku Rosji, często łączonej przez inwestorów z państwami tego regionu, hossę mogą przerwać straty ponoszone przez banki na działalności kredytowej. Najpraw- dopodobniej jednak już we wrześniu indeksy giełdowe w Europie Środkowo-Wschodniej mogą znów pójść w górę. Trend ten będzie trwał zapewne co najmniej do końca roku.[/ramka]

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego