O godzinie 14.32 indeks WIG20, skupiający największe i najbardziej płynne spółki notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW), tracił 1 procent zniżkując do 1802 punktów. - Indeksy idą w dół ze względu na słabe nastroje na rynkach Europy Zachodniej i w regionie, zwłaszcza najgorszym dziś za sprawą spadających cen surowców rynku rosyjskim. Na rynku panuje pogląd, że zasługujemy na korektę - powiedział makler DM Millennium, Jarosław Ołdakowski.
Handel w piątek odbywał się przy niskich obrotach, które dopiero w okolicach godziny 14.00 przebiły poziom 0,5 miliarda złotych, podczas gdy w trakcie trzech ostatnich sesji przekraczały 1 miliard złotych. Niskie obroty zwiększają potencjalne wahania indeksów.
- Na tak płytkim rynku wystarczy trochę większa aktywność inwestorów zagranicznych, większa podaż i może się to przerodzić w większą wyprzedaż - powiedział Ołdakowski.
Prawie jedna trzecia całości obrotów na GPW odbywała się na akcjach KGHM Polskiej Miedzi SA. Efektem tej aktywności inwestorów jest fakt, że poniedziałek będzie ostatnim dniem wyceny jej akcji z uwzględnieniem dywidendy w wysokości 11,68 złotego na akcję.
Kolejne sesje warszawskiej giełdy będą przebiegać pod dyktando wyników kwartalnych amerykańskich spółek. Im będą one wyższe od przewidywań, tym lepiej powinny reagować indeksy giełd na całym świecie, w tym w Polsce. Niemniej jednak mogą one być niemiłym zaskoczeniem dla inwestorów na rynkach akcji.