Nastroje inwestorów znacząco poprawiły się po opublikowaniu lepszych, niż oczekiwano danych z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy od sierpnia ubiegłego roku, co upewniło inwestorów, że ożywiająca się gospodarka uzasadnia największy od ponad 70 lat wzrost giełdowych indeksów. Od 9 marca indeks Standard & Poor’s 500 zyskał ponad 47 proc., najwięcej w takiej liczbie dni od czasów Wielkiego Kryzysu.

Akcje American Express, Alcoa i Walt Disney Co. zyskały ponad 1,3 proc. po opublikowaniu raportu, że w czerwcu zlikwidowano w USA 247 tys. miejsc pracy, o 78 tys. mniej, niż przewidywali ekonomiści. Co ważne, stopa bezrobocia spadła do 9,4 proc. z 9,5 proc., a ostatnio negatywnie na nastroje inwestorów wpływały obawy, że wskaźnik ten przekroczy 10 proc., co oznaczałoby poważny spadek popytu konsumpcyjnego w Stanach Zjednoczonych. Aż 11 proc. zyskały w piątek akcje AIG, gdy okazało się, że pierwszy od 2007 r. zysk tej spółki był większy niż oczekiwano. Europejskie indeksy też poszły w górę po opublikowaniu lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Wcześniej indeks Stoxx 600 tracił 1,3 proc. między innymi dlatego, że firma zarządzająca funduszem hedgingowym Tudor Investment Corp. zapowiedziała giełdowe spadki w IV kwartale.

Później wzrostowi indeksów poza danymi zza oceanu sprzyjały wiadomości z kilku dużych spółek. Akcje Volkswagena zyskały prawie 2,5 proc., gdy ten największy w Europie producent samochodów podniósł prognozę tegorocznej sprzedaży. O ponad 3,5 proc. zdrożały papiery France Telecom, bo JPMorgan Chase podniósł rekomendację dla tej spółki z "neutralnej" do "przeważaj".

Na rynkach surowców większych zmian w piątek nie odnotowano. Ropa naftowa trochę staniała, co było wynikiem przede wszystkim umocnienia się kursu dolara w stosunku do euro, co zmniejszyło popyt na surowce traktowane jako inwestycja alternatywna wobec amerykańskich aktywów. Po południu za baryłkę ropy Brent z dostawą we wrześniu płacono na londyńskiej giełdzie ICE 74,13 USD w porównaniu z 74,83 USD na czwartkowym zamknięciu.

Natomiast cena miedzi ponownie poszła w górę i pod koniec notowań na Londyńskiej Giełdzie Metali za tonę w kotraktach trzymiesięcznych płacono 6070 USD. Większość analityków spodziewa się jednak spadku cen miedzi w przyszłym tygodniu, gdyż ich utrzymującego się od miesiąca wzrostu nie uzasadniają już prognozy poprawy popytu. Mijający tydzień był czwartym z rzędu, w którym rosły ceny miedzi, w rezultacie od 10 lipca metal ten zdrożał o 24 proc. W tym samym okresie zapasy miedzi w składach monitorowanych przez LME wzrosły o 10 proc.