Przez pierwszą połowę tego roku znacznie bliżej było nam do giełd rozwiniętych.Takie wnioski można wyciągnąć z obserwacji 12-miesięcznej zmiany naszego WIG-u orazcen akcji na emerging markets, dojrzałych rynkach europejskich, czy w USA.
O ile jeszcze w początkach lipca 12-miesięczna zmiana WIG była zbliżona do S&P 500 i DJ Stoxx 600, a o ok. 10 pkt proc. niższa niż w wypadku cen akcji z rynków wschodzących, o tyle dziś wypadamy lepiej o ok. 10 pkt proc. od indeksów z państw dojrzałych, a tylko minimalnie słabiej od emerging markets.
Tym samym nasz parkiet wyeliminował ważny bufor, mogący chronić go przed silną przeceną w razie pogorszenia się klimatu na światowych giełdach.Trudno jego zachowanie tłumaczyć jedynie sprzyjającą atmosferą na światowych giełdach - zyskaliśmy znacznie więcej niż one, i w efekcie byliśmy drugim rynkiem świata.
Tymczasem coraz więcej jest ciemnych chmur nad Chinami. W piątek pojawiły się oficjalne propozycje ograniczeń kapitałowych dla banków, co ma ograniczyć akcję kredytową w tym kraju. Co prawda sama ta wiadomość nie zrobiła już wrażenia na inwestorach z Chin (kursy akcji odbijają się tam po ostatniej silnej przecenie), ale na dalszą metę wprowadzenie takich rozwiązań nie tylko niekorzystnie wpływałoby na tamtejszy rynek akcji, ale również na gospodarkę, której stan poprawił się przecież głównie za sprawą niespotykanego wzrostu akcji kredytowej.Wydaje się przy tym, że inwestorzy zagraniczni z jednej strony sprawdzają na Chinach, jakie efekty są w stanie przynieść programy pomocowe, a z drugiej starają się poznać ich konsekwencje.
Pierwszy aspekt ma optymistyczną wymowę. Na krótką metę gospodarka wyraźnie staje na nogi, a giełdy na tym bardzo korzystają, choć w chińskim wypadku trzeba też pamiętać, że skala zwyżek cen akcji nie byłaby tak mocna, gdyby nie wcześniejsza bardzo duża przecena.Drugi aspekt nie jest krzepiący, bo pokazuje, jak dużą nierównowagą okupiona jest poprawa warunków gospodarczych. Aktualnie jednak w skali globalnej inwestorzy nie mają skłonności do przejmowania się ewentualnymi zagrożeniami.