W długim terminie indeksy GPW mogą rosnąć, uważają zarządzający.
O godzinie 16.02 grupujący największe i najbardziej płynne spółki indeks WIG20 tracił 1,19 procent do 2275,12 punktu.
Goldman Sachs opublikował lepsze od spodziewanych przez analityków wyniki za trzeci kwartał 2009, lecz mimo to nie sprostały one napompowanym przez plotki oczekiwaniom rynku. Negatywnie inwestorów zaskoczył też Citigroup. Inni maklerzy podkreślali także negatywny wpływ gorszych od oczekiwań wyników producenta telefonów komórkowych Nokia.
Część analityków sądzi, że po kilku miesiącach relatywnie stabilnych wzrostów indeksów na warszawskim rynku można w najbliższych dniach oczekiwać płytkiej korekty. - Nie można mieć wątpliwości, że cierpieć będą spółki, które ostatnio najbardziej zwyżkowały. Korekta będzie największa wśród banków, ucierpi też KGHM Polska Miedź SA. Ważniejsza od sytuacji w samej spółce będzie sytuacja na rynku surowcowym - powiedział Roland Paszkiewicz, dyrektor do spraw analiz CDM Pekao SA. - (Jednak) przed końcem roku WIG20 powinien wrócić i wzrosnąć w okolice 2.300-2.400 punktów - dodał.
Zarządzający potwierdzają, że wyceny spółek na polskim rynku kapitałowym mogą jeszcze iść w górę. - W długim terminie rynek powinien rosnąć, gdyż wydaje się, iż wielu inwestorów polskich i zagranicznych jest mocno niedoważonych w polskich papierach - powiedział zarządzający KBC TFI, Andrzej Domański.