Zawierucha na światowych rynkach finansowych, którą w minionym tygodniu wywołały problemy ze spłatą wartych ponad 50 mld USD długów państwowej spółki deweloperskiej w Dubaju, stopniowo traci na sile. Chociaż rząd Dubaju twierdzi, że nie udzielał swojej spółce żadnych gwarancji, to wśród inwestorów zwyciężyło najwyraźniej przeświadczenie o tym, że długi te są zbyt małe by mogły poważnie wstrząsnąć światowym systemem finansowym (dla porównania, pakiety stymulacyjne mające wydobyć gospodarki krajów rozwiniętych z ostatniego kryzysu były liczone w bilionach, a nie w miliardach dolarów). Gracze na rynkach rozpoczęli tydzień w tym lepszych humorach, że utrzymanie polityki stymulacji gospodarki w przyszłym roku zapowiedziały Chiny.
Nic dziwnego, że w tej sytuacji do zakupów akcji przystąpili też inwestorzy na warszawskiej giełdzie. W górę poszły wszystkie główne indeksy. Najbardziej podskoczył WIG20 – o 1,5 proc. Apetyty polskich graczy wsparły dodatkowo dane o PKB naszego kraju, który w III kwartale powiększył się o 1,7 proc. rok do roku, czyli więcej niż oczekiwali ekonomiści (1,3 proc.).
Chociaż dzisiejsza zwyżka nie była spektakularna (dalekie od ideału były też obroty akcjami, które nie sięgnęły 1 mld zł), to każdy ruch w górę cieszy o tyle, że udało się uniknąć scenariusza gwałtownej korekty spadkowej, która jeszcze kilka dni temu zawisła nad rynkiem.