Obecny tydzień przebiega pod znakiem oczekiwania na publikacje danych z amerykańskiego rynku pracy. W piątek poznamy stopę bezrobocia w USA oraz zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w listopadzie. Dziś natomiast zaprezentowany zostanie raport Challengera, ukazujący różnicę pomiędzy nowo powstającymi etatami a liczbą planowanych zwolnień oraz raport ADP, traktowany jako wskaźnik wyprzedzający publikację oficjalnych danych prezentowanych w piątek przez Departament Pracy USA.
Już teraz widać, że inwestorzy spodziewają się napływu dobrych danych. Kurs eurodolara sukcesywnie zbliża się do ustanowionego ostatnio szczytu, a amerykańskie giełdy w dalszym ciągu kontynuują wzrosty.
Wczoraj swoje wyniki za listopad zaprezentowały spółki motoryzacyjne. Ford odnotował wzrost sprzedaży w wysokości 8,6%, General Motors o 6,3%, z kolei Chrysler wykazał spadek w tej sferze w wysokości 25%.
Najsłabiej spośród wszystkich 10 sektorów wchodzących w skład indeksu S&P 500 zaprezentowała się branża finansowa, po tym jak jeden ze znanych analityków wyraził obawy o możliwość podwyższenia przez rząd wymogów kapitałowych dla banków. Na dzisiejszej sesji azjatyckiej obserwować można było w większości wzrosty w ślad za rynkami amerykańskimi. Tokijski indeks Nikkei 225 wzrósł o 0,38% wspierany przez nadzieje, że decyzje banku centralnego Japonii w zakresie łagodzenia polityki monetarnej zapobiegną dalszemu umacnianiu się jena, co wsparłoby notowania spółek-eksporterów.
W największym stopniu rynek wsparły notowania producentów stali oraz samochodów m.in. po relatywnie solidnych danych z amerykańskich spółek motoryzacyjnych. Dzisiejszą sesję giełdy europejskie rozpoczęły w większości od wzrostów.