Na krótką metę potencjał spadkowy jest bliski wyczerpania

Mimo spadków na ostatnich sesjach trudno mówić o znaczących zmianach w położeniu indeksów zarówno na warszawskiej giełdzie, jak i na rynkach zagranicznych.

Publikacja: 10.12.2009 07:10

Na krótką metę potencjał spadkowy jest bliski wyczerpania

Foto: GG Parkiet

Mimo chwilowych emocji indeks S&P 500 pozostaje na poziomie zbliżonym do 1100 pkt.

Patrząc na wykresy bardziej długoterminowo, warto odnotować, że na niektórych z nich trend horyzontalny trwa już od września (niemiecki DAX, mWIG40, sWIG80). W innych przypadkach mamy do czynienia z łagodnym trendem wzrostowym, w którym każdy nowy szczyt wywołuje korektę. Dodatkowo w przypadku DAX-a mamy do czynienia z przebiciem głównej linii trendu wzrostowego wyznaczonej przez minima z marca oraz lipca (w skali logarytmicznej). Listopadowe zwyżki stanowiły jedynie ruch powrotny do tej linii. Jednocześnie w skali liniowej wykresu trend jest nienaruszony. W mojej ocenie jest to negatywny sygnał.

Jeśli chodzi o strukturę obrotów, to również można stracić optymizm. Wzrost z początku listopada (w USA) obywał się przy wyjątkowo małych obrotach, natomiast przy kontratakach podaży wolumen znacząco rośnie.

Dane makroekonomiczne są wciąż umiarkowanie pozytywne. Dane z rynku pracy w USA przyniosły znaczną poprawę. Poprawa ta o tyle jest istotna, że zanotowano ją w wielu sektorach prywatnych, a nie w instytucjach rządowych czy jednej branży sektora prywatnego. Poziom kredytu konsumenckiego w USA zanotował najmniejszy spadek od wielu miesięcy, co również wskazuje na poprawę nastrojów Amerykanów. Z drugiej strony wyraźne zmniejszenie produkcji przemysłowej w Niemczech czy ponowny spadek wskaźnika ISM dla usług poniżej 50 pkt trudno uznać za pozytywne sygnały.

Zdecydowanie korzystne jest to, że konsumpcja w krajach rozwijających się przekroczy konsumpcję USA. Widać więc, że w coraz większym stopniu wzrost światowej gospodarki jest oparty na wewnętrznym wzroście krajów rozwijających się, a w mniejszym na eksporcie do krajów rozwiniętych.W odniesieniu do problemów deficytów fiskalnych, to choć są one groźne w długim terminie, to obecnie nie sądzę, aby miały większy wpływ na notowania giełdowe. Gospodarki takich krajów, jak Grecja czy Dubaj, nie mają większego znaczenia. Dopiero obniżenie ratingu dla USA miałoby ogromne konsekwencje dla rynków, ale jest to mało prawdopodobne.

W najbliższym terminie spodziewałbym się poprawy nastrojów na warszawskiej giełdzie. Wskaźniki techniczne niedługo będą już mocno wyprzedane, a to powinno sprowokować skłonność do większej aktywności. W związku z tym spodziewałbym się odwrócenia tendencji spadkowej w przyszłym tygodniu. W dłuższym terminie jednak jestem umiarkowanym pesymistą. Konsolidacje trwają już miesiącami i bez istotnych impulsów trudno liczyć na dynamiczne wybicie górą.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego