Paneuropejski wskaźnik Stoxx Europe 600, który we wtorek zniżkował o około 2,5 proc., wracając do poziomu z września 2009 r., wczoraj całkowicie odrobił te straty - zyskał ponad 3 proc. Spośród rynków dojrzałych największe zwyżki odnotowano na parkietach w Norwegii, Francji i Irlandii. Bezkonkurencyjne były jednak niektóre spośród europejskich rynków wschodzących i granicznych: rumuński indeks BET podskoczył o niemal 10 proc.
Po wtorkowym tąpnięciu indeksów, które nie miało w zasadzie żadnych konkretnych podstaw, środowa sesja rozpoczźła siź na plusie. Tym bardziej że w USA poprawę nastrojów było widać już we wtorek wieczorem. Wczoraj po południu nowojorski indeks S&P 500 zyskiwał nawet 1,2 proc., ale ostatecznie stracił 0,57 proc.
Wczorajsze zwyżki nie były jednak wyłącznie efektem poszukiwania przez inwestorów okazji. Tego dnia OECD przedstawiła bowiem skorygowane w górę prognozy dla światowej gospodarki. Wynika z nich, że zaostrzanie polityki fiskalnej w strefie euro może wprawdzie spowolnić ożywienie gospodarcze w tym regionie, ale ryzyko nawrotu recesji jest nikłe. Paryska organizacja jest również przekonana, że kryzys fiskalny w Europie nie przełoży się na koniunkturę w innych regionach świata. Przykładowo, gospodarka USA ma się w tym roku powiększyć o 3,2 proc., a nie o 2,6 proc., jak OECD zakładała jesienią 2009 r.
Jednak te prognozy nie wyjaśniają takiego przypływu optymizmu, z jakim mieliśmy wczoraj do czynienia. Nie mają bowiem waloru nowości - znane już przewidywania instytucji finansowych są zbliżone. To sugeruje, że gwałtowne zwyżki są w równym stopniu przejawem utrzymującej się na rynkach nerwowości jak wyprzedaż z dnia poprzedniego.
Surowcowy indeks CRB Jeffrey/Reuters, który we wtorek pogłębił dołek majowej korekty (znalazł się na poziomie najniższym od września 2009 r.), zyskiwał wczoraj po południu 1,5 proc. W górę ciągnęła go głównie ropa naftowa. W Nowym Jorku za baryłkę tego surowca z dostawą w lipcu płacono nawet 71,5 USD, co stanowiło skok o ponad 4 proc. wobec wtorkowego poziomu zamknięcia. Silnie zwyżkowały także ceny gazu ziemnego (o 2,5 proc. w chwili zamykania tego wydania "Parkietu") oraz metali przemysłowych,jak miedź i nikiel.