Niższym obrotom towarzyszyło również niezdecydowanie pozostających na rynku graczy, czego efektem były niejednoznaczne wyniki na koniec sesji – część indeksów zakończyła dzień na plusie, część straciła, wyniki jednak w większości nie przekraczały +/- 1%.
Dziś nastroje są zdecydowanie negatywne, o czym świadczyła cała sesja azjatycka oraz początek notowań w Europie. Motorem spadków w Azji były gorsze od oczekiwań dane z Chin – tamtejszy wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł w maju 53,9 pkt, podczas gdy prognozowano wynik na poziomie 54,5 pkt (w kwietniu natomiast indeks kształtował się na poziomie 55,7 pkt. Na samej giełdzie w Szanghaju zniżkę dodatkowo wspierały zniżkujące akcje spółek z nieruchomościowych – ich walory traciły w obliczu przyszłego zacieśniania regulacji w tym sektorze. W efekcie Shanghai Composite zniżkował o 0,925, japoński Nikkei 225 zaś stracił 0,58%.
Wśród inwestorów na Starym Kontynencie natomiast przeważają obawy o kondycję gospodarczą i finansową Eurolandu. Sporo niepokoju wniosły na rynek plotki o możliwej obniżce ratingu Francji. Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że dotychczas mówiło się o problemach najsłabszych gospodarek strefy euro, podczas gdy Francja należy do najsilniejszych gospodarczo krajów tego regionu. Sentyment inwestycyjny dodatkowo pogorszyły negatywne komentarze Europejskiego Banku Centralnego odnośnie kondycji sektora bankowego w Eurolandzie. Około południa straty głównych indeksów wynosiły 1-2%.
Sporządziła:
Joanna Pluta