Efekt to m.in. cofnięcie na EURUSD, które może nawet zakończyć dwutygodniowe odbicie. Dziś publikacja indeksu Ifo w Niemczech.
[srodtytul]Chiny: rynek ochłonął, akcje, surowce oddały większość zwyżek[/srodtytul]
Chiny ustaliły we wtorek centralny parytet USDCNY na poziomie 6,7980, wobec 6,8275 w poniedziałek, tj. ok. 0,4% niżej, choć jednocześnie nieco ponad 0,1% wyżej niż pod koniec poniedziałkowych notowań. W reakcji na taki ruch notowania rynkowe pary wzrosły powyżej 6,80. Obniżenie parytetu we wtorek ma być zapewne gestem dobrej woli ze strony Chin i jest mało prawdopodobne, aby kolejne ruchy były podobnej skali. Nie wykluczone, że chińskie władze będą chciały od czasu do czasu podnosić parytet (np. w sytuacji rynkowych niepokojów i dużego umocnienia dolara do innych walut) aby zniechęcić kapitał spekulacyjny. Inwestorzy zdali sobie z tego sprawę wczorajszym popołudniem odwracając w dużym stopniu wcześniejszą żywiołową reakcję a rynkach akcji, na parze EURUSD, czy na surowcach przemysłowych.
Notowania surowców przemysłowych na wczorajszym otwarciu odnotowały silną zwyżkę, gdyż inwestorzy wyszli z założenia, że niższy koszt importu potrzebnych chińskiej gospodarce metali jeszcze bardziej zwiększy popyt na nie. Wczoraj mocno zwyżkowały m.in. miedź czy aluminium, ale ostatecznie większość tych wzrostów została zniwelowana. Jest bowiem oczywiste, iż umocnienie chińskiej waluty o 3-5% nie będzie stanowiło przełomu jeśli chodzi o wielkość popytu. Tym samym obraz tych rynków nie poprawił się. W odróżnieniu od głównych rynków akcji czy ropy, notowania miedzi i aluminium znalazły się na początku czerwca na nowych tegorocznych minimach, a notowane odbicie nie wskazuje na powrót rynku byka. W przypadku tych surowców, powrót do szczytów z czerwca ubiegłego roku (1660 USD dla aluminium, 5365 USD dla miedzi) wygląda na znacznie bardziej prawdopodobny niż w przypadku akcji i ropy.
[srodtytul]EURUSD – koniunktura w Niemczech zależna od Azji[/srodtytul]