Na nowojorskich giełdach wzrosty indeksów przekraczały 1 proc., a w Zachodniej Europie w pewnym momencie sięgały nawet 2 proc. Ropa naftowa zdrożała o ponad 2,5 proc., z nawiązką odrabiając poniedziałkowy spadek ceny, a indeks surowcowy S&P GSCI zwyżkował o 1,9 proc. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła o 2 pkt bazowe do 3,08 proc.Akcje producentów surowców przewodziły wzrostom wśród 10 indeksów branżowych wskaźnika Standard & Poor’s 500, bo Alcoa, największy w USA producent aluminium, podniósł prognozę globalnego zużycia tego metalu w tym roku do 12 proc. z 10 proc., co uczestnicy rynku odebrali jako zapowiedź poprawy ogólnej sytuacji gospodarczej, bo aluminium używane jest zarówno przy produkcji samolotów czy samochodów, jak i w fabrykach wszelkiego rodzaju opakowań od puszek po folie i wreszcie w budownictwie.
Akcje drożały wczoraj również dlatego, że Grecji udało się przejść pierwszy od majowego załamania test rynkowego finansowania i bez problemów sprzedała sześciomiesięcze bony skarbowe za 1,63 mld euro. Rentowność tych papierów wyniosła 4,65 proc., a więc była niższa od 5 proc., na jakie Grecja może pożyczać pieniądze z pakietu pomocowego. Zmniejsza to obawy o niekorzystny wpływ kryzysu zadłużeniowego w strefie euro na rozwój gospodarczy tego rejonu.
Spośród europejskich spółek skalą wzrostu wyróżniło się BMW, którego akcje zdrożały o 6,8 proc., po podniesieniu przez tę firmę prognoz na ten rok.