WIG 20 tracący 0,2 proc., WIG i WIG 80 zniżkujące po 0,1 proc. - tak zaczęła czwartkową sesję warszawska giełda. Zmiany indeksów są znikome bo przez ostatnie 24 godziny nie wydarzyło się nic co mogłoby zachęcić lub zniechęcić inwestorów do kupowania akcji.

Opublikowane w środę wyniki Pekao i BRE Banku okazały się zbliżone do oczekiwanych. Również środowa sesja za oceanem, mimo że zakończyła się wzrostami, nie przyniosła mocnych argumentów, które mogłyby pomóc inwestorom w zajmowaniu lub zamykaniu pozycji w dłuższym horyzoncie.

Należy zatem liczyć się z tym, że czwartkowa sesja będzie bardzo podobna do dwóch poprzednich. Za takim scenariuszem przemawia otwarcie notowań na poziomach zbliżonych do zamknięcia wcześniejszej sesji oraz brak istotnych danych makroekonomicznych, które byłyby publikowane dzisiaj. W tej sytuacji nie należy oczekiwać, że kupując dzisiaj akcje w Warszawie będzie można zbyt wiele zarobić. Na pewno będzie to trudne na największych spółkach bo zmiany kursów są niewielkie (nie przekraczają 1 proc.).

Najlepiej radzi sobie Polimex, który ma spore szanse na zdobycie nowych ogromnych zamówień w sektorze energetycznym. Z mniejszych firm nieźle (zyskując po ponad 5 proc.) wypadają Komputronik i Karen, które sprzedały po wartości nominalnej wierzytelności wobec upadłego Techmeksu za ok. 20 mln zł. Prawie 2 proc. zyskuje też Netia po publikacji dobrych wyników za I półrocze. Inwestorzy chętnie kupują też papiery Boryszewa, który drożeje blisko 4 proc. Dobrze, rosnąc o ponad 2,4 proc., prezentuje się też Stalexport, który opublikował bardzo dobre dane za pierwsze sześć miesięcy roku.

Podobny do GPW marazm panuje również na innych parkietach europejskich. Francuski CAC40, niemiecki DAX oraz brytyjski FTSE zyskują mniej niż 0,5 proc. Nuda panuje również na rynku walutowym. Złoty utrzymuje się wobec euro na poziomie tuż poniżej 4 zł. Za dolara amerykańskiego trzeba płacić 3,04 zł.