W USA giełdowy dzień zakończył się na minusie. Indeks S&P500stracił na zamknięciu 0,8 proc. Teoretycznie powinno to popsuć nastroje w Europie. Nic takiego się jednak nie stało. Giełdowy dzień na Starym Kontynencie rozpoczął się neutralnie.
Inwestorzy postanowili poczekać na publikację zrewidowanych danych na temat amerykańskiego PKB w drugim kwartale. Powszechnie oczekuje się, wzrost gospodarczy wyniósł 1,4 proc. a nie jak wynikało z danych wstępnych 2,4 proc. To spora korekta, ale sądząc z przebiegu notowań jest już zawarta w cenach. Pod warunkiem oczywiście, że dane nie okażą się rozbieżne z oczekiwaniami . Tę informację poznamy o 14:30 naszego czasu.
Istotne dla inwestorów będzie też przemówienie szefa rezerwy federalnej Bena Bernanke, które rozpocznie się o 16 naszego czasu. W cenie analityków po nienajlepszych danych na temat stanu amerykańskiej gospodarki, giełdowe byki będą chciały usłyszeć coś na obronę swoich pozycji. Zobaczymy, czy tak będzie.
Przesłanki techniczne każą sądzić, że dzisiejsza sesja zakończy się w marę pomyślnie dla inwestorów. Zarówno indeks S&P jak i wskaźnik WIG20 znajduje się w okolicach poziomów wsparcia. Jeśli ze strony informacji fundamentalnych nie nastąpi jakaś katastrofa, posiadacze akcji powinni być zadowoleni po dzisiejszym dniu.
W Warszawie WIG20 w pierwszych minutach handlu notowany jest na niewielkim plusie powyżej poziomu 2400 pkt. Przed sesją lepsze od oczekiwań wyniki podał Getin, ale nie zrobiło to większego wrażenia na inwestorach. Widać więc, że to niw dane finansowe spółek są teraz najważniejsze tylko nastroje globalne.