W dół indeksy ciągnęły firmy technologiczne i konsumenckie, w przeciwnym kierunku zaś podążały ceny akcji spółek branży budowlanej, wspieranej przez lepsze od oczekiwanych dane z rynku nieruchomości dotyczące liczby rozpoczętych budów domów. Później zaczęły się obsuwać kursy firm surowcowych, ale straty indeksów nie były duże.
Inwestorzy czekali na komunikat Fedu, spodziewając się wskazówek, jak bank centralny USA może się zachować w obliczu słabnącej koniunktury gospodarczej. Indywidualni inwestorzy amerykańscy są najbardziej optymistycznie nastawieni do rynku akcji w tym roku. Z kolei fundusze hedgingowe obstawiają spadek indeksów. Zdaniem Mary Ann Bartels z Bank of America Corp., oznacza to, że wskaźnik Standard & Poor’s 500 będzie się utrzymywał w pobliżu obecnego poziomu.
W Europie inwestorów przez pewien czas krzepiły udane przetargi obligacji rządowych w Irlandii i Hiszpanii. Znaczące zwyżki odnotowywały Bank of Ireland i Allied Irish Banks. Notowania tego ostatniego podskoczyły nawet 6 proc. Rosła też kapitalizacja francuskiego banku BNP Paribas. Z jednej strony pomogła mu lepsza rekomendacja analityków Goldman Sachs, z drugiej zaś wypowiedź prezesa, który zapewnia, że BNP Paribas nie będzie musiał podnosić kapitału, by sprostać nowym wymogom określonym przez bazylejski nadzór.
Z powodu pogłosek o dymisji prezesa UniCredit o kilka procent przeceniono walory włoskiego banku. W niełasce były akcje Nokii, które taniały z powodu opóźnienia dostaw telefonów N8, które mogą stać sie przebojem rynkowym fińskiego koncernu. Są kłopoty z oprogramowaniem. Stoxx Europe 600 ostatecznie stracił 0,45 proc.
Bawełna w Nowym Jorku drożała czwarty dzień, a jej cena zbliżyła się do poziomu najwyższego od 15 lat. Kontrakty grudniowe podskoczyły 2,6 proc., do 1,0197 dolara za funt. Przyczyną wzrostu cen tego surowca mają być wzmożone zakupy Chińczyków.