Inwestorzy w Warszawie nie mogą narzekać. Od początku sesji indeksy są na zielono choć WIG 20 już dwukrotnie niebezpiecznie zbliżył się do poziomów wtorkowego zamknięcia. Obecnie jest na poziomie 2671 pkt. czyli 0,16 proc. wyżej niż dzień wcześniej. To kolejny rekord obecnej hossy. WIG rośnie 0,37 proc. do 46065 pkt. Indeks najmniejszych spółek zwyżkuje 0,14 proc. do 12102 pkt. Na półmetku sesji obroty przekraczają już 1 mld zł czyli są porównywalne z wtorkowymi.

Na innych parkietach zachodnioeuropejskich notowania również zdominowane są przez kupujących. Co więcej wykazują oni daleko większy zapał w nabywaniu akcji niż nasi gracze. We wzrostach z pewnością pomogły lepsze od oczekiwanych dane dotyczące wartość nowych zamówień w przemyśle w Niemczech wzrosła w sierpniu. Wzrosły o 3,4 proc. w porównaniu z lipcem choć prognozy mówiły o 0,6-proc. zmianie. W konsekwencji niemiecki DAX rośnie o 1 proc., francuski CAC 40 o 0,9 proc. a londyński FTSE o 0,85 proc. Spółką, która podobnie jak dzień wcześniej ciągnie za sobą całą warszawską giełdę jest KGHM. Papiery koncernu drożeją obecnie o 1,8 proc. do 125,3 zł.

Obroty przekraczają 130 mln zł i są najwyższe na rynku. Warto jednak zwrócić uwagę, że jeszcze rano papiery KGHM drożały przeszło 3 proc. To oznacza, że inwestorzy powoli tracą zapał do nabywania tych walorów i przystępują do realizacji zysków. Z dużych spółek solidnie, zyskując 2,5 proc., prezentuje się też Asseco Poland, mimo że wkrótce rzeszowska firma będzie chciała sprzedać inwestorom własne akcje za ok. 300 mln zł. Negatywnie na indeks WIG 20 wpływają ok. 1,5-proc. spadki PKO BP i Telekomunikacji Polskiej. Uwaga inwestorów, głównie finansowych, jest w środę zwrócona na Bogdankę. Kurs kopalni zyskuje obecnie ponad 17 proc. a akcje kosztują już po 103 zł - najwięcej w historii. Obroty zbliżają się do 100 mln zł. We wtorek czeski NWR ogłosił wezwanie na wszystkie akcje Bogdanki.

Oferuje po 100,75 zł za każdą akcję polskiej spółki. Na rynku pojawiły się komentarze, że fundusze, które kontrolują Bogdankę, nie będą chciały pozbyć się akcji bo oczekują większej premii. To tłumaczy, dlaczego kurs przebił cenę z wezwania. 18 proc. drożeje też Boryszew, który po raz pierwszy jest notowany po odjęciu praw poboru. Właściciela zmieniły już papiery za ponad 50 mln zł. Druga część sesji powinna być zdominowana przez kupujących. Kontrakty na główne indeksy giełdy nowojorskiej są jak na razie na plusach.

Wzrosty nie są jednak duże. Nie można zatem wykluczyć, że po pozytywnym otwarciu giełdy za oceanem przejsą na czerwoną stronę. Wtedy i nasz parkiet może zanurkować pod kreskę. Sporo zależy od wieści dotyczących zatrudnienia w sektorze prywatnym w Stanach Zjednoczonych. Dane na ten temat ukażą się o 14.15. Prognozy mówią, że zatrudnienie wzrośnie o 22 tys. Na rynku walutowym po porannym, silnym umocnieniu, nasza waluta lekko osłabła ale wciąż jest w okolicach zamknięć z poprzedniego dnia. Euro kosztuje obecnie po 3,94 zł a dolar po 2,84 zł.