Wskaźnik ten wyniósł w październiku 56,9 pkt, oczekiwano 54,0 pkt. Dobre nastroje jednak nie utrzymały się do końca dnia, a główne indeksy w dalszej części notowań spadły w okolice poziomów poprzedniego zamknięcia. Ostatecznie indeks Dow Jones wzrósł jedynie o 0,06 proc., S&P 500 o 0,09 proc., natomiast technologiczny Nasdaq stracił 0,1 proc.
Dziś i jutro będą miały miejsce bardzo istotne wydarzenia w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj odbędą się wybory do amerykańskiego Kongresu, które będą testem dla obecnej polityki prowadzonej przez Baracka Obamę. Jeśli rezultat wyborów okaże się zgodny z oczekiwaniami, czyli republikanie osiągną przewagę w Kongresie, to niezwykle trudno będzie administracji Obamy zrealizować swój plan reform. W typowych okolicznościach wydarzeniem numer jeden byłyby właśnie wybory do Kongresu, jednak obecnie wciąż uwaga inwestorów skupia się przede wszystkim na jutrzejszym ogłoszeniu decyzji Fed ws. wznowienia programu skupu aktywów. Ponowne uruchomienie programu wydaje się być pewne, wszystkich natomiast nurtuje kwestia kwoty, na jaką działania te będą opiewać.
Brak zdecydowania widoczny był na dzisiejszej sesji azjatyckiej. Spadki przeplatały się ze wzrostami, ich zakres był jednak bardzo umiarkowany. Inwestorzy wciąż wstrzymują się z poważniejszym decyzjami w oczekiwaniu na komunikat Fed. Ze względu na posiedzenie Fed, bank centralny Japonii przyspieszył podjęcie decyzji ws. stóp procentowych, ustalając jej termin na 5 listopada. Ruch ten ma na celu zagwarantowanie japońskim władzom monetarnym możliwość reakcji na działania Fed, szczególnie w kontekście ich wpływu na napiętą sytuację na rynku walutowym i kurs USD/JPY.
Ostrożność widać również na rynkach europejskich. Na parkietach Starego Kontynentu sytuacja do jutrzejszej decyzji nie powinna ulec znaczącym zmianom. Jutro przed komunikatem Fed poznamy kilka istotnych publikacji makro, na które warto zwrócić uwagę m.in. raport ADP oraz indeks ISM dla usług.
Sporządził:
