Po zwyżce o 1,38 proc. WIG20 sięgnął 2769,26 pkt – to nowy rekord hossy rozpoczętej w lutym 2009 r. Indeks dużych spółek znalazł się najwyżej od czerwca 2008 r. Pomogły mu w tym przede wszystkim walory KGHM, które podrożały dziś aż o 7,4 proc. Do tego doszła pokaźna zwyżka kursu Orlenu (+3,3 proc.).
Mocna postawa spółek surowcowych to nie przypadek. Na świecie znów drożały dziś bowiem surowce. Rekordy biły ceny złota, w górę wystrzeliła cena miedzi, drożała ropa naftowa. To nie tylko efekt rosnącego apetytu inwestorów na ryzykowne aktywa, ale też echo ubiegłotygodniowej decyzji Fed o rozpoczęciu kolejnej rundy luzowania ilościowego. Operacja ta potencjalnie może wywrzeć presję inflacyjną, na którą rynki surowcowe są szczególnie wrażliwe.
Wracając do warszawskiego parkietu, bohaterem sesji okazały się oczywiście debiutujące walory GPW. Na zamknięciu kosztowały aż 54 zł, czyli 25,6 proc. powyżej kursu odniesienia wynoszącego 43 zł (po tyle akcje kupowali duzi inwestorzy). Obroty papierami giełdy przekroczyły 1,1 mld zł i stanowiły niemal 40 proc. handlu wszystkimi akcjami.
Na szczęście w górę szły dziś kursy nie tylko wybranych spółek. Zyskały także indeksy mWIG40 i sWIG80, kojarzone z mniejszymi firmami.